MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wsiedli do pociągu byle jakiego i są razem do dziś

Redakcja
Katarzyna Kaus i Jarosław Uszyński to pierwsza para, która nadesłała swoją historię do naszego plebiscytu SuperPara
Katarzyna Kaus i Jarosław Uszyński to pierwsza para, która nadesłała swoją historię do naszego plebiscytu SuperPara
Jarek doszedł do wniosku, że to znak i muszą być razem. I od czterech lat nie mogą bez siebie żyć - Katarzyna Kaus i Jarosław Uszyński to pierwsza para, która nadesłała swoją historię do naszego plebiscytu SuperPara. Czekamy na kolejne.

Poznaliśmy się 12 września 2008 roku w pociągu. Oboje wracali do domu. Jarek wracał z koleżankami, Kasia siedziała w innym przedziale.

- Kiedy dziewczyny wysiadły, przyszedł do mnie, przedstawił się, zamieniliśmy kilka zdań, zapytał czy dam mu swój numer telefonu - odmówiłam, więc poszedł dalej z kolegą - wspomina Kasia.

Myślała, że widzi go ostatni raz. Ale minął tydzień, zwolniła się z lekcji, był piątek, znów powrót do domu, inna godzina odjazdu pociągu. Wsiadła, nie ma już miejsc w pociągu więc stanęła na korytarzu, wyjrzała jeszcze przez otwarte drzwi i … widzę, znów ta sama twarz Jarek wszedł do pociągu, szukał wolnego miejsca do siedzenia, jednak zamiast wolnego miejsca znów spotkał Kasię. Mieli 45 minut na rozmowę.

Po niej wiedzieli już gdzie mieszkają i gdzie się uczą. Postanowili wrócić razem do Białegostoku w niedzielę. Weekend minął szybko, jechali razem, rozstali się na dworcu PKP i każdy poszedł w swoją stronę.

W kolejnym tygodniu Kasia nie spotkała Jarka, w następnym też nie. Zazwyczaj do domu wracała w każdy piątek o 15.45 - po lekcjach. Ale tego dnia były otrzęsiny i zabawa do wieczora. 

- Z koleżankami postanowiłyśmy trochę się wyrwać i wrócić do domu pociągiem o 20.40 - dokładnie pamięta Kasia. - Na dworcu, kiedy kupiłam już bilet i zaczęłam się rozglądać zobaczyłam Jarka siedzącego z kolegą. Ale nie podeszłam, to nie w moim stylu. Odwróciłam głowę i poszłam z koleżankami czekać na pociąg. Usiadłyśmy w pierwszym lepszym przedziale. Jarek usiadł blisko nas, ale mnie nie widział. Gdy zaczęliśmy się śmiać, Jarek się odwrócił, uśmiechnął i akurat dziewczyny musiały już wysiadać. Na kolejne pół godziny miałam męskie towarzystwo i znów umówiliśmy się na wspólny powrót do Białegostoku.

I tak się zaczęło! - Okazało się że Jarek przez ten czas, kiedy go nie spotykałam, miał złamaną nogę - opisuje Kasia. - Przez okres dwóch miesięcy wracał do domu tylko trzy razy, cały czas o innej porze i zawsze spotykał mnie. Doszedł do wniosku, że to musi być znak, że musimy się bliżej poznać. No i się poznaliśmy.

Od tego czasu przeżyli razem wiele wspaniałych chwil, w tym dwie studniówki i matury. Teraz są już studentami: Kasia - prawa, Jarek - budownictwa. Minęły już cztery lata, ale im się wcale nie nudzi i mają wiele wspólnych planów.

Jarek interesuje się sportem i Muay Thai, chodzą razem na siłownię i basen. Dzięki Jarkowi, który zabrał Kasię w jej urodziny na naukę jazdy konnej, zaczęła jeździć. - Zawsze o tym marzyłam, a on mnie "popchnął", żebym zaczęła to realizować - opisuje Kasia.

Na co dzień, oprócz siłowni i basenu, chodzą też razem do kina, na spacery, imprezy, zakupy. - Gotujemy, sprzątamy, uczymy się, kłócimy się i godzimy - opisują szczerze swój związek. - Jest tak, jakbyśmy znali się od urodzenia. Nie musimy nic mówić, żeby wiedzieć co czuje druga osoba. Kochamy się, mamy wspólne cele i marzenia, wspieramy się. I mimo, że każde z nas ma naprawdę inny charakter, dogadujemy się, nawet po kłótniach. Bo wiemy, że nie możemy bez siebie żyć!

W najbliższej przyszłości chcą zapisać się na naukę tańca towarzyskiego. - Bo wiadomo, że w tańcu, jak w życiu, dla kobiety najważniejszy jest partner, który ją dobrze poprowadzi - śmieje się Kasia.

**

Sprawdź, regulamin plebiscytu SuperPara

**

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny