MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wodociągi kontra właściciele. Niechciany licznik czyli nowoczesny spór o miedzę?

fot. Anatol chomicz
Wiesław Chodor uważa, że drugi licznik wody w jego domu został wstawiony bezprawnie. - Sąsiad powinien sam podłączyć się do wodociągu - mówi.
Wiesław Chodor uważa, że drugi licznik wody w jego domu został wstawiony bezprawnie. - Sąsiad powinien sam podłączyć się do wodociągu - mówi. fot. Anatol chomicz
Szwagier bez naszej wiedzy zamienił podlicznik na licznik - opowiada Krystyna Chodor. - Wodociągi nie miały do tego prawa - mówi.

Nasi “sąsiedzi" całe życie idą na łatwiznę. A my mamy już tego serdecznie dość - mówi Krystyna Chodor.

Wszystko naszym kosztem

W czym problem? Pani Krystyna Chodor wraz z mężem żyją w domu, który pozostawili po sobie rodzice kobiety. Dom jest współwłasnością pani Krystyny i jej siostry.

- Do tego, co mamy doszliśmy ciężką pracą. Do naszej części domu doprowadziliśmy wodę - opowiada Wiesław Chodor. - Szwagra nic nigdy nie obchodziło.

Ale, gdy matka pani Krystyny ciężko zachorowała, rodziny doszły do wniosku, że po drugiej stronie domu też potrzebna jest bieżąca woda.

- Właśnie dlatego zgodziliśmy się, żeby na naszym wodociągu zamontowano podlicznik - opowiada pan Wiesław. - Od tamtej pory w całym domu była bieżąca woda. Sąsiedzi mogli z niej korzystać, jednocześnie oddzielnie się rozliczając.

Gdy matka pani Krystyny zmarła, szwagier kobiety złożył w białostockich wodociągach podanie o zamianę podlicznika na drugi licznik.

- Myśleliśmy, że to tylko konserwacja sprzętu - mówi Wiesław Chodor. - Oszukano nas! Po co mi w domu dwa liczniki? Niech nasi sąsiedzi doprowadzą sobie wodociąg do siebie! - denerwuje się.

Jedyne wyjście: dogadać się

- Niech wodociągi zdejmą drugi licznik z naszej linii - mówią państwo Chodor. - Szwagier nie jest nawet współwłaścicielem domu. Jak mógł prosić o licznik? To bezprawne!

- Mamy tu do czynienia z dwoma domami na wspólnej działce, zasilanej z jednego przyłącza wodociągowego - mówi Krzysztof Kita, rzecznik prasowy Wodociągów. - Ponieważ z właścicielami każdego domu mamy odrębną umowę, założyliśmy na tej jednej linii dwa oddzielne wodomierze. Możemy jeden zdemontować, ale tylko wtedy gdy podpiszemy nową umowę ze wszystkimi współwłaścicielami nieruchomości albo z upoważnionym przez nich reprezentanem - tłumaczy.

Drugi wodomierz nie był wstawiany na siłę, bez poinformowania właściciela domu. - Nie mamy pisemnej zgody na te czynności zapewne dlatego, że było na nie ustne przyzwolenie i wszystko odbyło się bez oporów. Potwierdzeniem tego jest też fakt, że problem powstał dopiero po 17 latach - dodaje Kita.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny