Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda zalewa kamienicę przy Młynowej. "Boimy się, że jak woda podmyje fundamenty, to dom runie"

Magdalena Kuźmiuk
Po kilku dniach wody zaczęło przybywać. Teraz nie da się już zejść do piwnicy – pokazuje Marta Nowik (z lewej) z kamienicy przy Młynowej 30. Mieszkańcy mogą zapomnieć o przechowywaniu tam przetworów czy ziemniaków (małe zdjęcie).
Po kilku dniach wody zaczęło przybywać. Teraz nie da się już zejść do piwnicy – pokazuje Marta Nowik (z lewej) z kamienicy przy Młynowej 30. Mieszkańcy mogą zapomnieć o przechowywaniu tam przetworów czy ziemniaków (małe zdjęcie). Fot. Wojciech Oksztol
Niepokoją się mieszkańcy starej kamienicy przy ul. Młynowej 30. Od kilku miesięcy w ich piwnicach gromadzi się woda. Podejrzewają, że wina leży po stronie budowniczych opery.
Mieszkańcy mogą zapomnieć o przechowywaniu w piwnicy przetworów czy ziemniaków.
Mieszkańcy mogą zapomnieć o przechowywaniu w piwnicy przetworów czy ziemniaków. Fot. Anatol Chomicz

Mieszkańcy mogą zapomnieć o przechowywaniu w piwnicy przetworów czy ziemniaków.
(fot. Fot. Anatol Chomicz)

Wypompowuję wodę z piwnicy i po chwili widać, jak pod fundamentami strumyczkiem znów wpływa. Mogłabym to robić codziennie, ale przecież to kosztuje. W mieszkaniu już czuć wilgoć. A remont świeżo zrobiony - załamuje ręce Marta Nowik, mieszkanka pożydowskiej kamienicy z początków XX wieku przy ulicy Młynowej 30.

Woda po szyję

Jako dowód kobieta otwiera w podłodze wejście do piwnicy. Poziom wody jest tak duży, że nie da się zejść. O przechowywaniu tam przetworów można zapomnieć. I tak jest od wiosny. - Na początku wody było 20-30 centymetrów. Można było normalnie w gumowcach zejść na dół. Teraz już się nie da. Poziom wody sięga po szyję - pokazuje Edyta Osiecka, sąsiadka pani Marty.

W połowie lipca mieszkańcy zgłosili problem miastu. - Byliśmy odsyłani z kwitkiem. Z jednego miejsca do drugiego. Do dziś nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi - mówi pani Marta.

O problemie mieszkańców sąsiedniej kamienicy, przy Młynowej 32, kilka tygodni temu pisała "Gazeta Wyborcza". Ich piwnice również są pełne wody. Jako winowajcę mieszkańcy wskazali sąsiadujący z ich posesjami gmach Opery i Filharmonii Podlaskiej.

- Ludzie mówią, że to przez budowę opery te nasze problemy - zamyśla się pani Marta.
Za budowę opery odpowiedzialny jest urząd marszałkowski. - Jeśli to opera bezpośrednio oddziaływałaby na przybywanie wody, to ten problem powinien pojawić się najpóźniej wiosną 2007 roku. A nie teraz, trzy lata po posadowieniu obiektu - tłumaczy Lech Wasilewski, dyrektor departamentu inwestycji w urzędzie marszałkowskim.

Boją się, że runie

Ale nie tylko stojąca w piwnicach woda niepokoi mieszkańców. Boją się, że ich kamienica może runąć.

- Pęka nam piec, przechyla się na lewą stronę. Budynek się rusza, widać to też po dywanie, który muszę co kilka dni podciągać, bo też się przesuwa w lewo - mówi Beata Polińska.

- A ja mam problem z podłogą w kuchni. Deski zaczęły się ruszać i teraz na środku mam dziurę. Wpadnę kiedyś do sąsiadów na dół - dodaje pani Edyta.

Kilka tygodni temu urząd marszałkowski i miejski ustaliły, że to ten drugi wykona ekspertyzę. I na podstawie jej wyników będzie można podjąć kroki, by rozwiązać problem zalewanych kamienic. Zapytaliśmy miasto, czy jest już gotowa? - Sprawa jest na etapie szacowania kosztów tej ekspertyzy. Zostanie wykonana we współpracy z białostocką politechniką - mówi Beata Kołakowska z biura komunikacji społecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny