Tak jest co roku - denerwuje się Zbigniew Maculewicz, który mieszka przy ulicy Dreszera w Czarnej Białostockiej . - Wiosną i jesienią mam całą posesję pod wodą. W piwnicy czasem jest jej tak dużo, że sięga do kolan.
Wzdłuż działek przy ulicy Dreszera ciągnie się rów melioracyjny. Spływają do niego wody z łąk i bagien. Ciek przechodzi pod ulica Sokólską a następnie tunelem pod torami w kierunku zalewu za miastem. Woda jednak nie odpływa.
- Rów przed tunelem jest zarośnięty i zanieczyszczony - opowiada Zbigniew Maculewicz. - A moja działka jest położona najniżej.
Wielu właścicieli posesji znajdujących się przy cieku ułożyło betonowe rury i zakryło go. Inni, żeby chronić się przed zalaniem podnieśli poziom gruntu.
Problem polega na tym, że nikt nie poczuwa się do utrzymania cieku w odpowiednim stanie technicznym.
- Nawet nie wiedzieliśmy, że taki rów jest - przyznaje Tadeusz Matejko, burmistrz Czarnej Białostockiej. - Nie ma go na planach. Odkryliśmy go dopiero jakieś dwa lata temu przy okazji robót.
Jak tłumaczy, Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych nie ma cieku w swoich planach. Nie są to też działki należące do gminy.
Ale właściciel podtapianej posesji nie ma wątpliwości, że problem powinien rozwiązać urząd miejski. Zarzuca miejskim urzędnikom bezczynność.
W urzędzie wszyscy problem znają. Bo Zbigniew Maculewicz informował o nim już nie raz. Ale ustnie.
- Dopiero kilka dni temu wpłynęło do nas pierwsze pismo w tej sprawie - broni się burmistrz.
Zapewnia, że urzędnicy pracują nad rozwiązaniem problematycznego rowu melioracyjnego. I to nie od dziś. Powstaje nowy plan zagospodarowania przestrzennego miasta. Na nim znalazł się tym razem też i ciek wodny między ulicą Sokólską i Orzeszkową. Trwają również prace nad koncepcją odwodnienia tej części miasta.
Jednak na realizację koncepcji trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Tadeusz Matejko tłumaczy, że właśnie są szacowane koszty odwodnienia. Nie deklaruje, czy możliwe jest osuszenie terenów jeszcze w tym roku.
Tymczasem na posesję Maculewicza pokrywa tafla lodu. Tydzień temu musiała interweniować straż pożarna i wypompować wodę z piwnicy. Było jej prawie po kolana. Zalało piec centralnego ogrzewania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?