Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie burzenie białostockich budynków. Będą inwestycje

Aneta Boruch
Rozbiórka budynku LOK na skrzyżowaniu ul. Sienkiewicza i al. Piłsudskiego.
Rozbiórka budynku LOK na skrzyżowaniu ul. Sienkiewicza i al. Piłsudskiego. Andrzej Zgiet
Milion złotych przeznaczy w tym roku na rozbiórki budynków Zarząd Mienia Komunalnego. To dwa razy więcej niż było w planach. Większość obiektów zostanie zburzonych pod miejskie budowy.

150 - tyle obiektów w Białymstoku rozebrał w tym roku ZMK
127 - tyle z nich zostało wyburzonych pod inwestycje

Do tej pory pod inwestycje usuniętych zostało w Białymstoku blisko 130 różnych obiektów. Nie tylko domów, ale też zabudowań gospodarczych, altanek czy ogrodzeń. Tylko na przedłużeniu Andersa z powierzchni ziemi zniknęło ich w sumie około setki.

W ostatnich tygodniach trwały prace rozbiórkowe na skrzyżowaniu alei Piłsudskiego i Sienkiewicza - zburzony został m.in. budynek po LOK. Zlikwidowane będą też m.in. socjalne baraki przy Kawaleryjskiej.

Do końca roku pod różne inwestycje rozebranych zostanie jeszcze około 30 obiektów. To więcej niż początkowo szacowali urzędnicy. Najpierw wpisali do budżetu 300 tysięcy złotych na ten cel.

- Ponieważ jednak rozbiórek pod inwestycje było bardzo dużo, zwiększyliśmy tę kwotę do 700 tysięcy - mówi Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego. - W tym roku to naprawdę rekordowe liczby.

Do tego dochodzą gminne budynki, które są już tak zrujnowane, że nie nadają się do użytku.
- Usuwamy je ze względu na zły stan techniczny i zagrożenie bezpieczeństwa - mówi Andrzej Ostrowski.
To m.in. domy przy Drewnianej, Wrocławskiej czy Młynowej. W pierwszej połowie roku miasto zlikwidowało 21 takich budynków. Do końca roku zniknie drugie tyle. W sumie na ten cel ZMK przeznaczy kolejne 300 tysięcy złotych.

Likwidowaniu budynków pod inwestycje nie sprzeciwiają się nawet historycy. - Jest duża szansa, żeby centrum Białegostoku nabrało nowoczesnego kształtu - mówi Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego.

Dodaje, że tegoroczne rozbiórki nie niszczą historycznej tkanki miasta. Co nie znaczy, że wszystkie tego typu posunięcia w ostatnim czasie można uznać za udane. - Na ulicach Młynowej czy Kijowskiej niewiele już z przeszłości zostało, podobnie jak na Bojarach - krytycznie wylicza Andrzej Lechowski. - Trzeba podejmować śmiałe, ale jednak przemyślane decyzje - dodaje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny