Kurier Poranny: - Czy na koncercie zagracie jakieś kawałki, które znajdą się na nagrywanej właśnie płycie?
Krzysztof “Grabaż" Grabowski, lider zespołu Strachy Na Lachy: - Tak, zrobimy jeszcze jedną, dwie próby i wybierzemy te numery które przedstawimy białostockiej publiczności.
Płyta ma nosić tytuł: Dodekafonia". Czy oznacza to, że muzycznie ma być jakoś związana z określaną tym mianem techniką kompozytorską?
- Nie, “Dodekafonia" to zbitka słowna, którą każdy może sobie tłumaczyć tak jak
chce.
W piosence: “Zimne Dziady Listopady" śpiewasz: “Częściej patrzę się na wschód / Chyba tam patrzę od zawsze", czy oznacza to, że jakąś szczególna sympatią darzysz Podlasie?
- Akurat w tej piosence chodziło mi o Wołyń bo tam ma korzenie moja rodzina. Przedstawiam tam moje wyobrażenia o tych terenach. Pamiętam, że pisałem to w czasie wybuchu pomarańczowej rewolucji.
A jak to jest z Podlasiem?
- Swego czasu często do was przyjeżdżałem. Do dziś mam tu kupę znajomych. Moje pierwsze odwiedziny zbiegły się w czasie z premierą pierwszej części filmu: “U Pana Boga..." Jacka Bromskiego. Chciałem więc zobaczyć jak to rzeczywiście wygląda. Poza tym ciągnęły mnie tu sprawy sercowe.
Podlasie uważane jest za region wielokulturowy. Czy jako artysta uważasz, że dobrze jest tworzyć będąc pod wpływem większej ilości kultur niż jedna?
- Jeżeli różne kultury koegzystują ze sobą w sposób pokojowy to na pewno rozwija to dane miejsce. Tak samo jest z kulturą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
