Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widmo Antygony u lalkarzy, czyli teatr cieni w nowej jakości

Anna Kopeć
"Widmo Antygony" w Białostockim Teatrze Lalek
"Widmo Antygony" w Białostockim Teatrze Lalek fot. Anatol Chomicz
Białostocki Teatr Lalek już po raz kolejny zaskakuje ciekawymi rozwiązaniami plastycznymi i nietypowymi połączeniami tematycznymi. "Widmo Antygony" włoskich twórców dramaturga Nicoli Lusuardi i reżysera Fabrizio Montecchi to wciąż aktualna i poruszająca opowieść o bezduszności władzy przedstawiona magiczną grą cieni i gestów.

Klasyczny tekst Sofoklesa precyzyjnie celuje w emocje współczesnego widza. Ponadczasowa historia o konflikcie Antygony i jej wuja Kreona, który zakazał pochowania jednego z braci dziewczyny, oskarżając go o zdradę, jest dobrym impulsem do rozważań o granicach ludzkiej władzy, konfliktu miedzy sumieniem a polityką. Włoscy twórcy tę tragedię odczytują na nowo i przedstawiają w oryginalnej formie. Pochylają się nad trudnym tematem eutanazji, ale bez oceniania, nachalności czy nadmiernej interpretacji.

Ze szpitalnej sali przenosimy się do antycznego świata Teb, w którym rządzi bezwzględny Kreon. To jedna z bardziej wyrazistych postaci spektaklu - bezbłędnie gra go Ryszard Doliński. Równie doskonała jest Sylwia Janowicz-Dobrowolska w roli Antygony - zdecydowana i przekonana o swoich powinnościach wzrusza niejednego widza.

Równorzędnymi aktorami w tej sztuce są osobliwe maski i lalki cieniowe, które stworzyła Nicoletta Garioni. To prawdziwy sceniczny majstersztyk. Ich konstrukcja daje fascynujące efekty wizualne. Na pierwszy rzut oka wydają się karykaturalne. Przesadnie zdobione szpecą aktora. Ich piękno i ogromne możliwości widać dopiero po odpowiednim oświetleniu. Bok maski w teatrze cieni tworzy profil innej twarzy. Za plecami aktorów, niejako na drugim planie, rozgrywa się inny świat, innych postaci i kształtów. To niezwykle trudne sceny, wymagające od aktorów wyjątkowej precyzji i uwagi. Zdradzić ich może każdy niedokładny ruch czy gest. Wyjątkowość masek podkreślają piękne kostiumy Zofii de Ines.

Wielowymiarowy świat cieni oprawiony wymowną muzyką Krzysztofa Pendereckiego i Mikołaja Góreckiego sprawia, że "Widmo Antygony" na długo pozostaje w pamięci widza.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny