Wianki na wodzie, dobra zabawa, czyli Na Iwana, na Kupała (zdjęcia)
Na Iwana, na Kupała nad zalewem Bachmaty
Jestem pod wielkim wrażeniem tego święta - mówi Sofia, która nad zalew Bachmaty w Dubiczach Cerkiewnych przyjechała aż z Horliwki w obwodzie donieckim na Ukrainie. - Ponad czterdzieści lat mieszkam na Donbasie i nigdy nie brałam udziału w takiej imprezie. U nas takich się nie organizuje. Będąc tutaj, uświadomiłam sobie w jaki sposób na terytorium obcego państwa można pielęgnować ukraińskie tradycje, ukraińską kulturę.To wspaniałe.
W sobotę na obchody Nocy Kupały zjechały do Dubicz tysiące osób, z całej okolicy m.in. z Orli, Hajnówki, Bielska. Wielu z nich przybyło całymi rodzinami, by wspólnie ze znajomymi przy grillu słuchać ukraińskiej muzyki.
Koncerty na scenie rozstawionej nad brzegiem zalewu Bachmaty, puszczanie wianków jako główny obrzęd Nocy Kupalskiej i rodzinno-przyjacielskie spotkania przy grillu czy ognisku to najważniejsze elementy imprezy plenerowej "Na Iwana, na Kupała", organizowanej co roku przez Związek Ukraińców Podlasia we współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Dubiczach Cerkiewnych.
Tegorocznej imprezie towarzyszyła wystawa rękodzieła ludowego "Kupalska Jarmarka". Istotą tego punktu programu było umożliwienie, przede wszystkim podlaskim twórcom ludowym, zaprezentowania własnej twórczości ze szczególnym uwzględnieniem ginących zawodów i umiejętności.
Jak co roku na scenie wystąpiły zespoły wykonujące muzykę ukraińską z Polski, Ukrainy i Słowacji. W tym roku gwiazdą wieczoru był zespół Kozak System z Kijowa. Zaraz po gościach z zagranicy wystąpił lokalny band Hoyraky oraz gdańszczanie z Marshrutki na Mars.
Wśród gości można było spotkać nie tylko mieszkańców sąsiadujących ze sobą powiatów bielskiego i hajnowskiego, ale i turystów z Polski, a nawet z zagranicy.