Kiedy przejazdy z jednego pasa na drugi były w dobrym stanie, nie tworzyły się tu nawet duże korki - zadzwonił do nas Krzysztof Idźkowski.
- Wiaduktem Dąbrowskiego jeżdżę przynajmniej trzy razy dziennie i widzę, jak z dnia na dzień pogarsza się sytuacja.
Od kiedy drogowcy rozpoczęli remont wiaduktu, zmieniły się tu pasy, po którym należy się poruszać.
- Nie mam pretensji do drogowców - mówił Idźkowski. - Jakoś to wszystko trzeba było zorganizować. Jest tylko jeden problem: odcinki, którymi zjeżdżamy na zwężoną jezdnię, są w tak fatalnym stanie, że nie da się tędy normalnie jechać.
Kierowcy muszą się tu zatrzymywać i dopiero wtedy, ruszając, bardzo powoli pokonywać wyrwy. - A wystarczyłoby ten niewielki odcinek drogi podsypać, żeby uzupełnić powybijaną jezdnię - doradzał Idźkowski.
Interweniowaliśmy w tej sprawie w urzędzie miejskim.
- To wina pogody - tłumaczył nam Dariusz Korolczuk z biura komunikacji społecznej. - Firma remontująca jest zobowiązana, by przejazdy były w dobrym stanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?