Wasilków wraca do rewitalizacji

Wracam do rewitalizacji. Uważam, że to szansa dla naszej gminy. Zostanie ona jednak przeprowadzona w innym wymiarze - podkreśla Mirosław Bielawski, burmistrz Wasilkowa.

Nie chce zdradzać szczegółów. Obiecuje, że konkrety poda w połowie lipca. Wiadomo, że rewitalizacją nie zostanie objęte osiedle przy ulicy Emilii Plater. Władze Wasilkowa chciały ten obszar uznać za „zdegradowany”. Było to potrzebne do przygotowania programu. Ale mieszkańców tak zabolało słowo „zdegradowany”, że doszło do awantury.

Burmistrz wycofał się więc z planów rewitalizacji. Twierdził, że bez osiedla Emilii Plater nic nie dałoby się zrobić. Bo ono - jego zdaniem - potrzebuje finansowego wsparcia w ramach programu. „Kurier Poranny” pisał o tym wielokrotnie.

Teraz Mirosław Bielawski zmienia decyzję.

- Burmistrz próbuje wyjść z twarzą z całej sytuacji - sądzi Adrian Łuckiewicz, opozycyjny radny. - Mam nadzieję, że odrobił lekcję i wyciągnął właściwe wnioski. I że tym razem należycie się przygotuje. Oczekuję, że zajmując się rewitalizacją uwzględni zdanie mieszkańców i zadba o właściwą i rzetelną informację - dodaje radny.

- Nie oszukujmy się. Przystąpienie do rewitalizacji planowano w ścisłej tajemnicy, bez żadnych z nami konsultacji, spotkań. Pojawiło się tylko ogłoszenie na stronie internetowej urzędu - wytyka Małgorzata Mikołajewska, mieszkanka osiedla Emilii Plater.

Burmistrz ma nadzieję, że w przyszłości uda mu się przekonać mieszkańców Emilii Plater do rewitalizacji. Ale najpierw chce poznać ich opinię. - Dlatego planuję przeprowadzić ankiety - zapewnia Bielawski.

Liczy, że dzięki rewitalizacji gmina zdobędzie dodatkowe pieniądze z zewnątrz. - Przystępujemy do wyłaniania wykonawcy dokumentacji pod budowę basenu. Mógłby powstać przy Szkole Podstawowej i przedszkolu na Polnej. Mamy tam przygotowany teren - ujawnia Mirosław Bielawski. Planuje też stworzyć świetlicę, zagospodarować centrum miasta, czy zajęcia pozalekcyjne dla dzieci.

Wasilków dzień po przejściu nawałnicy