Grabówka vs Radosław Dobrowolski. Trumna i taczka dla burmistrza (zdjęcia, wideo)

- Najpierw chce pan zorganizować spotkanie z mieszkańcami w Sobolewie, a potem dostajemy materiały, że odbędzie się sesja w urzędzie w Supraślu. Pan nie postępuje w porządku. Mówi jedno, a robi drugie – tak Tadeusz Karpowicz, sołtys wsi Grabówka, pouczał Radosława Dobrowolskiego, burmistrza Supraśla. Ten w piątek popołudniu zwołał sesję, by rozmawiać o przyszłości gminy Supraśl.

Za wszelką cenę próbuje pogodzić się z mieszkańcami tej części, która chciała uciec od Supraśla i jest wrogo do niego nastawiona. Chodzi konkretnie o pięć miejscowości. Od 1 stycznia tego roku miały one wejść w skład nowej gminy Grabówka. Jednak tak się nie stało. Rząd PiS przekreślił te plany.

Mieszkańcy nie mogą się z tym pogodzić. Piątkowa sesja była wyjątkowa burzliwa. Na środku sali stała trumna symbolizująca pogrzebaną gminę Grabówkę. Ludzie przywieźli ze sobą taczkę. Straszyli, że wywiozą na niej burmistrza. Ten ze spokojem i kamienną twarzą apelował o kompromis, obiecując rozwój podmiejskich terenów. Zapewniał, że będzie realizował inwestycje zawarte w budżecie w niedoszłej gminy Grabówka.

– Zaplanowane na ponad 6 milionów inwestycje będą przeniesione do wspólnego budżetu. Prawdopodobnie dostaniemy pieniądze w ramach schetynówki na budowę ulicy Europejskiej w Grabówce. Przygotowujemy się do większych unijnych zadań. Chodzi o budowę przedszkola w tej miejscowości. Mamy już projekt – podkreślał Radosław Dobrowolski.

Mieszkańców zbuntowanych wsi nie przekonał.

– Burmistrz oszukuje, kłamie – irytował się Tadeusz Karpowicz. Przypomniał, że o 5 procent wzrosły lokalne podatki, co także daje wyższe wpływy do gminnej kasy z terenów Za Lasem.

- Nasz budżet zamykał się w 24 milionach złotych, a burmistrz daje nam tylko sześć - naszej forsy!. Przecież z tej części gminy nawet nie będzie złotówki – denerwował się Karpowicz. Miał na myśli Supraśl i okolice. Wypomniał, że władze gminy na zagraniczne wyjazdy wydają 400 tysięcy złotych. Te pieniądze, jak mówił sołtys, również pochodzą z terenów zlikwidowanej gminy Grabówka.

- Odbieramy takie decyzje jak skok na kasę Grabówki. Mam nadzieję, że radni nie dopuszczą do dalszego nieuczciwego podziału środków inwestycyjnych. W budżecie Grabówki była zaplanowana budowa drogi do Henrykowa. Teraz w budżecie Supraśla została wykreślona - powiedział Piotr Todorczuk, jeden z inicjatorów odłączenia się kilku wsi od Supraśla. - Po naszej stronie gminy mieszka 8 tysięcy mieszkańców, którzy generują do budżetu 70 procent wpływów. Mają podporządkować się pomysłom burmistrza?. Liczymy że po tylu latach różnych rozbieżnych interesów radni postawią burmistrza do
pionu i pokażą dobrą wolę.

Na zgodę burmistrz obiecywał stworzenie w Zaściankach filii supraskiego urzędu. Może się ona mieścić w budynku naprzeciwko tamtejszej cerkwi. Jak mówił Dobrowolski, podpisano już przedwstępną umowę na wynajem kilku pomieszczeń z jego właścicielem.

- Pani pełnomocnik do spraw utworzenia gminy Grabówki nie kupiła potrzebnych komputerów, mebli. Zarezerwowałem więc pewną kwotę środków na to – poinformował Dobrowolski.

Zapewnił, że urząd w Zaściankach będzie czynny w dni pracujące. Wynajem, w tym ogrzewanie budynku ma kosztować 1500 zł miesięcznie.

Jednak ludzie mają zastrzeżenia do tej propozycji. Piotr Todorczuk przypomina, że miała powstać filia. - Ale jak się okazuje powstanie tylko punkt podawczy z minimalną obsadą - nie kryje obaw Todorczuk.

- Na razie burmistrz tylko mówi, że ma zamiar zrobić urząd, ale nie wie kiedy – wytknął z kolei Karpowicz. - Do żadnej zgody nie dojdzie.

Mieszkańcy chcą walczyć o swoje. Mówią, że jeśli mają być razem z Supraślem, to gminą powinien rządzić ktoś kompetentny i odpowiedzialny. Nie wierzą w rozwój ich sołectw pod dalszymi rządami Radosława Dobrowolskiego. Oficjalnie rozpoczęli zbieranie podpisów pod referendum w sprawie odwołania burmistrza. Mają 60 dni na zebranie 1300 podpisów poparcia.