W marcu minął rok, gdy z Białegostoku do Supraśla zaczęły jeździć autobusy miejskie linii nr 111. Teraz w obie strony kursuje ich 40. Po dwunastu miesiącach okazuje się jednak, że utrzymanie tej linii mocno nadwyręża budżet miasteczka. Jest ona nierentowna.
- Przez ostatnie dziesięć miesięcy zapłaciliśmy 882 tys. złotych. Tymczasem dochód z tej linii wyniósł tylko 117 tysięcy. To kwota uzyskana ze sprzedaży biletów dla mieszkańców, czyli saldo jest ujemne. Wynosi ono 765 tysięcy złotych - wylicza Wojciech Fiłonowicz, przewodniczący rady miejskiej w Supraślu.
- To proste, ludzie wybierają dojazd autobusami prywatnego przewoźnika, gdyż bilety są u niego znacznie tańsze - zauważa Tadeusz Karpowicz, wiceprzewodniczący rady miejskiej.
Radni zwracają uwagę, że w tym roku linia 111 będzie gminę Supraśl kosztowała prawie milion złotych.
- Jestem za jej utrzymaniem, ale trzeba znacznie obniżyć te koszty. Najlepszym rozwiązaniem jest ograniczenie kursów - uważa Wojciech Fiłonowicz.
Z kolei Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla wpadł na pomysł, by Białystok po połowie płacił za przewozy od granic miasta do przystanku w Karakulach.
- To niesprawiedliwe, że my ponosimy koszty za dojazd białostoczan do miejskiego cmentarza. Poza tym na trasie znajduje się miejscowość Nowodworce leżąca w gminie Wasilków, która też nie dopłaca do tej linii. Mieszkańcy naszej gminy nie wysiadają na tych przystankach - wyjaśnia burmistrz Supraśla.
Według niego miasto powinno dopłacać do kursów, gdyż białostoczanie jeżdżą także 111 do Supraśla, by tu wypocząć.
- Moim zdaniem nie byłaby to zbyt duża kwota - uważa Radosław Dobrowolski.
Rozmawiał w tej sprawie z Bogusławem Prokopem, dyrektorem Białostockiej Komunikacji Miejskiej. Jednak, bezskutecznie.
- Nie będę komentował pomysłów władz Supraśla. Powiem tylko tyle, że my także wozimy naszymi autobusami supraślan do pracy, szkół, opery, na zakupy czy też lekarzy - ironizuje szef białostockiego BKM.
Burmistrz Dobrowolski zapowiada, że jeśli miasto Białystok nie zgodzi się z jego propozycją, wówczas radni mogą zdecydować o likwidacji linii nr 111.
- Ja i radny Dawid Sienkiewicz nigdy na to nie pozwolimy - oburza się Grzegorz Hołubowicz, który wśród supraślan zbierał podpisy, by w miasteczku uruchomić linię 111.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?