O sprawie poinformował nas Czytelnik. - Odpady z garbarni były wylane na wysypisku, a przecież Karcze nie mogą przyjmować płynnych odpadów - powiedział nam Czytelnik.
Sprawę zna już sokólska policja, która prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
- W sprawie wysypiska jest prowadzone postępowanie policji pod nadzorem prokuratury. Tylko tyle mogę teraz powiedzieć - przyznaje Anatol Pawluczuk, prokurator rejonowy w Sokółce.
Wiemy, że na wysypisku w ubiegłym tygodniu byli policjanci razem z inspektorami z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku. Pobrali próbki do badania.
- Teraz badamy te próbki. Jeżeli potwierdzimy obecność chromu, będzie to znaczyło, że wylano tam odpady z garbarni - mówi Mirosław Michalczuk, naczelnik wydziału inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Wyniki powinniśmy poznać w przyszłym tygodniu.
Wysypiskiem od roku zarządza spółka ZZO Euro - Sokółka . Zapytaliśmy jej prezesa o całą sprawę. W odpowiedzi na naszego emaila, zarząd spółki odpisał: "Odpad, który trafił na składowisko jest to pulpa spod prasy powstająca w wyniku procesu zagęszczania prasowanych śmieci. Potwierdzają to badania zlecone przez nas akredytowanemu laboratorium. Na składowisko w Karczach nie są przyjmowane żadne odpady płynne i odpady niebezpieczne".
Do sprawy wrócimy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?