[galeria_glowna]
Książę Karol i wojewoda podlaski Maciej Żywno
(fot. Fot. Wojciech Oksztol)
- Na początku miałem tremę - przyznaje Dżemil Gembicki z Kruszynian, który dziś opowiadał księciu Karolowi o meczecie. - Powiedziałem chyba jednak więcej niż zamierzałem, bo książę zadawał jeszcze pytania. Widać, że go to interesowało.
Wizyta w meczecie trwała zaledwie kilkanaście minut. A przed świątynią na księcia czekał tłum osób, które chciały zobaczyć następcę brytyjskiego tronu na żywo. Robili zdjęcia. Nielicznym udało się nawet porozmawiać z dostojnym gościem.
Tłum odprowadził księcia niemal do "Tatarskiej jurty", gospodarstwa agroturystycznego Dżennety Bogdanowicz. Tu na gościa czekały dania z tatarskiej kuchni.
- Książę spróbował pierekaczewnika oraz pieremiacza - mówi Dżenneta Bogdanowicz. - Wszystko mu smakowało. Żałowła, że nie może zostać na kolację.
Szczegółową relację z wizyty księcia Karola przeczytasz w środowym papierowym wydaniu "Kuriera Porannego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?