Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nuncjatura w Warszawie wstrzymuje cud z Sokółki. Watykan się nie wypowie

Marta Gawina, (mara) [email protected] tel. 85 748 95 13
Jerzy i Wiesława Masłowscy z Chełma w lubelskiem specjalnie przyjechali do Sokółki, aby pomodlić się w kościele p.w. Św. Antoniego
Jerzy i Wiesława Masłowscy z Chełma w lubelskiem specjalnie przyjechali do Sokółki, aby pomodlić się w kościele p.w. Św. Antoniego Fot.
Stolica Apostolska nie zbada teraz wydarzeń z Sokółki. Nuncjusz nie widzi potrzeby wysyłania tam dokumentów o cudzie. - Życie pokaże, co należy czynić - mówi ks. Andrzej Kakareko, kanclerz białostockiej kurii.

Nie będzie śledztwa

Nie będzie śledztwa

Tego domagało się stowarzyszenie racjonalistów w sprawie cudu w Sokółce. Jego zdaniem, mogło tam dojść do zabójstwa lub zbezczeszczenia zwłok. - Nie ma uzasadnionych danych, żeby takie śledztwo prowadzić - mówi Anatol Pawluczuk, szef prokuratury w Sokółce. Stowarzyszenie będzie się odwoływać. n

Skoro nasza kuria uznała, że nie było tam ingerencji człowieka, to sprawa powinna szybko trafić do Watykanu, a nie być przetrzymywana w Warszawie - mówi Jan Sienkiel z Białegostoku. Wczoraj był w Sokółce , żeby przez chwilę pomodlić się w kościele św. Antoniego.

- Sprawa ma ucichnąć, bo wzbudziła za dużą sensację. Stąd taki ruch nuncjusza - komentuje jeden z księży parafii św. Antoniego.

To tutaj Hostia zostawiła ślad - fragment serca. W dodatku białostocka kuria stwierdziła, że wydarzenie z Sokółki nie sprzeciwia się wierze Kościoła, a raczej ją potwierdza.

Skąd więc taka decyzja Warszawy? Jeszcze dwa tygodnie temu Nuncjatura Apostolska zapewniała nas, że sprawa szybko trafi do Watykanu. Bo tylko on może uznać cud. Wczoraj już żadnych wyjaśnień nie było. - To jest wewnętrzna sprawa nuncjatury. Nie udzielamy informacji - mówi ks. Józef Trela z nuncjatury w Warszawie.

Więcej mówi białostocka kuria. - Nuncjatura po zapoznaniu się z dokumentami uznała, że nie ma teraz potrzeby przesyłania ich do Stolicy Apostolskiej. To wydarzenie wymaga bowiem czasu i spokoju - tłumaczy kanclerz ks. Andrzej Kakareko.

I sprawdzenia, czy dzięki niemu rozwinie się kult Eucharystii, ludzie doznają uzdrowień, będą pielgrzymować do Sokółki. - To już się dzieje - mówi ks. Stanisław Gniedziejko, proboszcz parafii św. Antoniego. O decyzji nuncjusza dowiedział się od nas. - Kościół ma swoje procedury. My musimy przyjąć je z pokorą. Dla mnie fragment tkanki to już jest relikwia Najświętszego Sakramentu - dodaje.

Będzie ona pokazana publicznie w specjalnej kaplicy.

- Musimy tylko dobrze przygotować to miejsce. A to może potrwać nawet kilka miesięcy - mówi proboszcz Gniedziejko.

Co się stało w tej parafii? Podczas komunii świętej jeden z księży upuścił Hostię. Umieszczono ją w naczynku liturgicznym. Po kilku dniach pojawiła się tkanka. Okazało się, że to fragment ludzkiego mięśnia sercowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny