Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duch Puszczy, Uśmiech Sołtysa, Kopnięcie Łosia czyli o rosnącej sympatii do bimbru

Martyna Tochwin
Grzegorz Russak – doktor nauk rolniczych, lekarz weterynarii. Znawca polskiej kuchni, zwłaszcza myśliwskiej. Od 35 lat wykłada na wyższych uczelniach. Jest członkiem Rady ds. Tradycyjnych i Regionalnych Nazw Produktów Lokalnych i Środków Spożywczych przy Ministrze Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Autor wielu książek i publikacji oraz autorskich audycji radiowych. Współinicjator powstania Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego. Był gościem honorowym sobotniego Festynu Regionalnego w Sokółce.
Grzegorz Russak – doktor nauk rolniczych, lekarz weterynarii. Znawca polskiej kuchni, zwłaszcza myśliwskiej. Od 35 lat wykłada na wyższych uczelniach. Jest członkiem Rady ds. Tradycyjnych i Regionalnych Nazw Produktów Lokalnych i Środków Spożywczych przy Ministrze Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Autor wielu książek i publikacji oraz autorskich audycji radiowych. Współinicjator powstania Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego. Był gościem honorowym sobotniego Festynu Regionalnego w Sokółce.
Woolą narodu jest to, żeby wywrzeć presję na administrację rządową i samorządową, żeby wreszcie w tym względzie wprowadzić prawo unijne. Ono pozwala przecież te destylacje robić całkowicie legalnie. - mówi, o swojskich alkoholach, Grzegorz Russak.

"Kurier Sokólski": Swojskie alkohole robią coraz większą furorę. Dlaczego?

Grzegorz Russak: Te destylaty rolnicze nazywane są bardzo barwnie, między innymi: Duch Puszczy, Uśmiech Sołtysa, Kopnięcie Łosia i mnóstwo innych nazw tego typu. Myślę, że teraz wolą narodu jest to, żeby wywrzeć presję na administrację rządową i samorządową, żeby wreszcie w tym względzie wprowadzić prawo unijne. Ono pozwala przecież te destylacje robić całkowicie legalnie. Powinniśmy to w końcu ucywilizować po europejsku.

W czym tkwi sukces Ducha Puszczy?

W języku arabskim alkohol to duch wina. Więc nazwa Duch Puszczy jest jakby nawiązaniem do tego ducha wina. Myślę, że stąd się to bierze. Poza tym to dobrze brzmi. Tak marketingowo.

Czym kuchnia podlaska wyróżnia się na tle innych kulinarnych regionów Polski?

Ma wyjątkową jakość. A ta jakość bierze się stąd, że tutaj różne narody postawiły na wspólnym stole swoje tradycje. I to wszystko się zmieszało. To tak, jak z dziewczynami. Najpiękniejsze są te, w których mieszają się różne rasy. Tak jest i w kulturze, i w kuchni, i wszędzie. Kiedy każdy daje coś od siebie, wszystko razem się miesza, sprawdza i potem wychodzą piękne rzeczy.

Kulinarne festyny są teraz na porządku dziennym. Wszędzie promuje się regionalne potrawy. Czy nie jest tego już za dużo?

Nie, dlatego że my jesteśmy teraz na etapie odzyskiwania pamięci. Wyszukiwania produktów, wyciągania ich z domowych spiżarni. Wszystko po to, żeby to uznać i potem zamieniać na prawdziwe perełki, które będą miały w przyszłości także znaczenie gospodarcze.

Wydaje się, że już wiele smaków tradycyjnych zostało odkrytych na nowo. Czy jest więc jeszcze coś do "wyciągnięcia"?

Oczywiście, że tak. Bogactwo smaków jest nieprzebrane. Myślę, że jeszcze wiele przed nami. Musimy pamiętać o tym, że kuchnia nigdy nie była jednoklasowa. Ona zawsze odzwierciedlała budowę społeczną. A my często odkrywamy na przykład kuchnię włościańską, zapominając o kuchni szlacheckiej, magnackiej, ziemiańskiej, burżuazyjnej. W tych kuchniach zupełnie inaczej tworzono smaki.

Jak można podsumować naszą kuchnię?

Moim zdaniem kuchnia polska jest jedną z najlepszych kuchni świata. I jestem zawsze gotowy wszystkim to udowadniać.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny