Piotr Banaszek nagrał zakonnicę bijącą niepełnosprawne dziecko. Prokuratura nie może go znaleźć. Pomogliśmy

Gdyby prokurator zwrócił się do dziennikarzy "Uwagi!" TVN z prośbą o mój numer, to jestem przekonany, że nie byłoby z tym większego problemu. Ale nie dostałem od nich żadnej informacji, że prokuratura chce się ze mną skontaktować - mówi "Porannemu" Piotr Banaszek.

To on jest autorem filmu, na którym widać, jak zakonnica z Domu Pomocy Społecznej w Studzienicznej krzyczy na niepełnosprawną dziewczynkę. A po chwili okłada ją butami po głowie i szarpie za włosy.

Od ujawnienia całej sprawy minął tydzień. Jednak augustowscy śledczy jeszcze nie widzieli oryginału filmu. Z naszych informacji wynika, że dziennikarze "Uwagi!" TVN nie przekazali go prokuraturze.

- Wysłaliśmy do telewizji oficjalne pismo i czekamy. Nie mamy żadnych danych autora filmu, dlatego sami nie możemy go wezwać - tłumaczy Jolanta Szczytko z Prokuratury Rejonowej w Augustowie. Uważa, że Piotr Banaszek sam powinien się zgłosić do prokuratury.

- Bez jego przesłuchania nie możemy dalej prowadzić postępowania - rozkłada ręce Jolanta Szczytko. I poprosiła nas, byśmy przekazali Banaszkowi jej numeru telefonu.

Wczoraj zapewnił nas, że zadzwoni.

- Sprawa wymaga wyjaśnienia. Nie ma znaczenia, w jakim ośrodku to zdarzenie miało miejsce - w świeckim czy w kościelnym. Ważne, że to była przemoc wobec dziecka - mówi Piotr Banaszek.
O sprawie zrobiło się głośno tydzień temu, gdy program "Uwaga!" TVN pokazał film. Zakonnica, którą na nim widać, już nie pracuje w Domu Pomocy Społecznej w Studzienicznej. Została zawieszona.

Pod koniec października ma się zakończyć kontrola Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Augustowie. Jej wyniki pokażą, czy w DPS wcześniej dochodziło do przemocy wobec podopiecznych. Dom prowadzony jest przez Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi.

Tylko dla lokalnych patriotów. mmaugustow.pl