Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia Europejska: to już pięć lat. Ale w referendum "Hajnówka" była na tak. Kulasze Kościelne na "nie"

Magdalena Kuźmiuk
Kiedyś człowiek po oborniku chodził. Nie było wygodnie. Teraz jest wygodnie, ale z tym wiążą się koszty. Kiedy to się zwróci? - zastanawia się Wiesław Kulesza z Kulesz Kościelnych.
Kiedyś człowiek po oborniku chodził. Nie było wygodnie. Teraz jest wygodnie, ale z tym wiążą się koszty. Kiedy to się zwróci? - zastanawia się Wiesław Kulesza z Kulesz Kościelnych. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Byliśmy za Unią i nie zawiedliśmy się - mówi Wiktor Siemieniuk z Hajnówki. W referendum aż 81 procent mieszkańców tego miasta głosowało za wejściem Polski do wspólnoty europejskiej. W Kuleszach Kościelnych było prawie tyle samo głosów. Ale na "nie". Czy dziś mieszkańcy tych miejscowości myślą tak samo?
Halina i Aneta Ostapkiewicz cieszą się, że mieszkają właśnie w Hajnówce. I z tego, że są w Unii. – Teraz głosowałybyśmy na „tak” – nie mają wątpliwo
Halina i Aneta Ostapkiewicz cieszą się, że mieszkają właśnie w Hajnówce. I z tego, że są w Unii. – Teraz głosowałybyśmy na „tak” – nie mają wątpliwości. Fot. Wojciech Wojtkielewicz

Halina i Aneta Ostapkiewicz cieszą się, że mieszkają właśnie w Hajnówce. I z tego, że są w Unii. - Teraz głosowałybyśmy na "tak" - nie mają wątpliwości.
(fot. Fot. Wojciech Wojtkielewicz)

Kasy trochę dali, drogi wyasfaltowali, chodniki zrobili... Pływalnię wybudowali, będzie teraz wykańczana - wymienia Wiktor Siemieniuk, mieszkaniec Hajnówki.
Dla Unii zdecydowane "tak"!

Siedem lat temu w referendum powiedział Unii "tak". I zdania nie zmienił. - Owszem, szło się w ciemno. Do końca człowiek nie wiedział, jak będzie. Ale nie zawiedliśmy się!

Podobnie uważa większość mieszkańców Hajnówki. A w 2003 roku w referendum aż 81 procent opowiedziało się tu za wejściem do Unii.

- Przez dwa lata mieszkałam w Anglii. Po powrocie widzę, że bardzo dużo się zmieniło. Hajnówka stała się oknem na świat - zachwyca się Halina Ostapkiewicz.

- Dzięki unijnym programom mniejszość białoruska zyskała więcej możliwości. Już niedługo będziemy mieli dwujęzyczne nazwy ulic: polskie i białoruskie - dodaje jej córka Aneta. W referendum nie mogła wziąć udziału. Była za młoda. Ale teraz na pewno zagłosowałaby na "tak".

- Bardzo dużo korzystam z unijnej pomocy. Jestem samotną matką z dwójką dzieci. Wcześniej nie było takich dofinansowań - mówi z kolei Danuta Zabrocka.

Rolnicy mają pod górkę

Inne nastroje panowały i wciąż panują w Kuleszach Kościelnych. Pesymistyczne, jak je określił Józef Grochowski, wójt gminy. - Ludzie bali się utraty suwerenności. Są przywiązani do ziemi - mówi. Wieś biednieje. Sytuacja ekonomiczna przygnębia ludzi

W gminie Kulesze Kościelne przeciw Unii było aż 79 procent ludzi.

- Wtedy, gdy było referendum, jeszcze nie mogłem głosować. Dziś głosowałbym na "nie". Bo wszystko podrożało - mówi Marcin Wnorowski. Pomaga ojcu prowadzić gospodarstwo. Hodują bydło mleczne. Ale ceny mleka spadły i rolnicy dużo tracą.

Podobne problemy ma też inny producent mleka z Kulesz Kościelnych. Nie chce podać nazwiska. - Nie mogę korzystać ze zwrotów z funduszy unijnych. Ojciec zainwestował w oborę 30 lat temu. I ona teraz nie spełnia unijnych norm, bo np. stanowisko jest o 5 cm za krótkie - rozkłada ręce.

Znalazła się jednak w Kuleszach osoba, która siedem lat temu była na "nie", a teraz zmieniła zdanie. - Byłem eurosceptykiem, ale teraz widzę, że Unia dużo zmieniła na lepsze. Praca wre! Drogi powstają! - podkreśla Sławomir Kulesza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny