Prokuratorski akt oskarżenia przeciwko młodemu mieszkańcowi Łap trafił już do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Marcinowi Ł. grozi nawet 12 lat więzienia.
To kara za tragiczny wypadek samochodowy, który oskarżony spowodował pod koniec września w Łapach. Zginęła wtedy jego 17-letnia koleżanka.
Śledczy ustalili, że 24 września wieczorem Marcin Ł. ze znajomymi byli w jednym z łapskich barów. W pewnej chwili oskarżony chwycił ze stolika kluczyki do daewoo tico, którym przyjechał jego kolega. Chciał zabrać koleżankę Izę na przejażdżkę. Mieli kupić papierosy.
Według prokuratury, na ulicy Sikorskiego Marcin Ł. jechał bardzo szybko. Na podwójnej ciągłej linii zaczął wyprzedzać inny samochód. Ale stracił panowanie nad daewoo i bokiem auta uderzył w drzwi wejściowe do sklepu. 17-letnia dziewczyna w stanie krytycznym natychmiast trafiła do szpitala, gdzie zmarła, nie odzyskawszy przytomności. W chwili uderzenia ani ona, ani kierowca nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Okazało się też, że Marcin Ł. był pijany. Miał 0,73 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie miał też prawa jazdy.
W prokuraturze Marcin Ł. przyznał się do spowodowania wypadku. Ale twierdził, że został zmuszony przez innego kierowcę do zjechania na inny pas. Według jego wyjaśnień, z naprzeciwka jechał inny samochód, dlatego on musiał hamować, by uniknąć zderzenia. Gwałtowanie skręcił kierownicą, wpadł poślizg i uderzył wtedy w sklep.
- Takiego przebiegu tego zdarzenia nie potwierdzają jednak świadkowie wypadku - mówi prokurator Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Oskarżony jest tymczasowo aresztowany.
Czytaj na temat tego wypadku:
Śmiertelny wypadek: Pijany 19-latek wjechał w sklep. 17-letnia pasażerka nie żyje. (zdjęcia)
19-latek, który spowodował śmiertelny wypadek aresztowany. Na dżinsach ciągle ma plamy krwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?