Reforma
Reforma
Za dwa lat sześciolatki pójdą do szkoły. Zgodnie z decyzją ministerstwa edukacji narodowej od 2012 roku nauka sześcioletnich dzieci w pierwszych klasach ma być obowiązkowa. Teraz czy sześciolatek pójdzie do szkoły, czy też nie, zależy wyłącznie od woli rodziców. To dorośli decydują.
W szkole podstawowej w Daniłowie Dużym (gmina Łapy ), co prawda z powodu obniżenia wieku szkolnego nie ma gorączki, ale wśród rodziców jest zainteresowanie reformą.
- Powoli przełamują się. Część z nich deklaruje zapisy, pyta, czy to dobry pomysł - mówi dyrektorka Ewa Chrabołowska. - Wkrótce odbędzie się też spotkanie informacyjne z dorosłymi na ten temat.
Jej zdaniem wpływ na oswojenie się z tą decyzją ma, również zmiana w programie nauczania.
Dziś bowiem pięciolatki uczęszczają razem z sześciolatkami do zerówki.
Jak przyznaje dyrektorka, placówka też jest gotowa do przyjęcia tak małych dzieci.
-Klasy nie są liczebnie duże, a szkoła jest mała, przytulna i bezpieczna - przekonuje.
Już wiadomo,że w podstawówce w Sobolewie (gmina Supraśl) naukę w pierwszej klasie rozpocznie pięcioro sześciolatków. Ale może być ich jeszcze więcej. Kilkoro dzieci czeka bowiem na opinię poradni psychologiczno - pedagogicznej. To właśnie ona decyduje. czy mogą one uczyć się w szkole.
- Teraz do pierwszej klasy chodzi troje sześciolatków-usłyszeliśmy w sekretariacie szkoły. - Radzą sobie one bardzo dobrze. Nie mają problemów z nauką. Nie widać też różnicy między nimi, a jego starszymi o rok kolegami.
Za to w innych szkołach w regionie, rodzice niechętnie zapisują sześciolatki do pierwszej klasy.
- Być może obawiają się zmian - uważa Wojciech Andraszek , dyrektor Zespołu Szkół w Tykocinie. Chociaż po chwili przyznaje, że nauczyciele próbują skłonić dorosłych, by posyłali dzieci do pierwszej klasy.
Spokojnie jest też w Zespole Szkół w Płonce Kościelnej (gmina Łapy ). Zdaniem dyrektorki Alicji Łapińskiej, rodzice nie chcą skracać dzieciństwa swoim sześcioletnim pociechom. Mają też obawy, czy dzieci poradzą sobie w pierwszej klasie.
- Na pewno będą obserwować reformę. Zresztą nie mamy warunków lokalowych, by przyjąć tak małe dzieci do podstawówki - przyznaje dyrektorka.
Jej opinię potwierdza Bożenna Chmielewska,dyrektorka podstawówki w Ogrodniczkach (gmina Supraśl). - Jak na razie dorośli wstrzymują się z zapisami sześciolatków - mówi.
Podobnie jest w Zespole Szkół Sportowych w Supraślu , podstawówkach: w Choroszczy oraz Czarnej Wsi Kościelnej (gmina Czarna Białostocka ).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?