[galeria_glowna]
Akcja rozpoczęła się dzisiaj, tuż przed południem. Na zlecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku, na terenie dawnego GS w Łapach zjawiła się specjalistyczna firma z Warszawy. Przyjechała, by zbadać łapski mogilnik.
Najpierw przy pomocy ciężkiego sprzętu zdjęto wierzchnią warstwę gruntu. Potem wykonano odwierty. Następnie przekopano i sprawdzono okoliczny teren. Szukano na głębokości od połowy do metra. Kopano tam gdzie próbki pobranego gruntu mogły wskazywać, że ziemia mogła być tu kiedyś naruszona.
Okazało się, że tuż pod ziemią znajduje się tylko jedna betonowa studnia.
- Składa się ona z czterech kręgów o łącznej wysokości niecałych trzech metrów. Jest ona wypełniona w około 80 procentach - wyjaśnia kierownik robót.
Specjaliści nie określili jednoznacznie substancji tam znalezionej, ale sądząc po zapachu, z dużym prawdopodobieństwem należy stwierdzić, że składowano tam pestycydy.
Teraz zostaną one poddane specjalistycznym badaniom, a potem firma, która wygra przetarg je zutylizuje. Wyniki będą znane za miesiąc.
Wcześniej ta sama firma przebadała też mogilnik w Baciutach.
Przypomnijmy, że mogilniki to składowiska niebezpiecznych odpadów. Mogą się w nich znajdować środki farmaceutyczne, skażone opakowania, opady trujące lub nawet promieniotwórcze itp.
Mają one być zlikwidowane do 2010 roku. Ale jest to bardzo kosztowny zabieg i samorządów na to nie stać. Dlatego Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku chce je zbadać, a następnie zlikwidować. Z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska otrzymała na to 150 tysięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?