Ludzie i samochody grzęzną w błocie. Tymczasem powiat białostocki nie ma pieniędzy, a władze gminy Łapy zapewniają, że swoją drogę zrobią za rok.
Pomóżcie nam...
W środę do naszej redakcji zadzwonił sołtys Piotr Herman: - Nasze drogi są nieprzejezdne - prosił o interwencję. Pojechaliśmy.
Przed wiejską remizą czekali mieszkańcy. Bo chcą, by ich wieś wreszcie miała porządne drogi. Tym bardziej, że Bokiny to turystyczna miejscowość i zasługuje na nie. Dlatego od lat ludzie proszą o jakiś dojazd. Niestety, bezskutecznie.
Droga powiatowa
- Tylko ciągle nam coś obiecują. I co? I nic. Mamy tego dosyć. Jak długo będziemy się tak męczyć? - pyta Mieczysław Herman.
Sołtys pokazuje drogi, a ma się czym “pochwalić". Pierwsza (należy do powiatu białostockiego), to obraz nędzy i rozpaczy. Jest w bardzo katastrofalnym stanie. Przejazd tędy to codzienna gehenna mieszkańców Bokin.
- Niestety, co odwilż, to i potop. Wszędzie błoto oraz wielkie i głębokie kałuże. Dosłownie powódź - denerwują się ludzie.
- Dobrze, że mamy łódki, bo niedługo będzie tu można pływać, a w kałużach ryby hodować - żalą się mężczyźni.
Kontaktujemy się z Markiem Jędrzejewskim szefem Powiatowego Zarządu Dróg w Białymstoku.
- Codziennie mam po kilka telefonów w sprawie stanu dróg. A przecież mamy ponad tysiąc kilometrów dróg o nawierzchni żwirowej. I wszędzie są takie same problemy - narzeka dyrektor Jędrzejewski.
Pytamy kiedy w Bokinach będzie asfalt.
- Kiedyś na pewno będzie, ale nie wiadomo kiedy... - odpowiada ni to żartem, ni to serio Marek Jędrzejewski. - Jest opracowany projekt przebudowy dróg, ale w budżecie powiatu ciągle brakuje pieniędzy - tłumaczy. - A potrzeba kilka milionów złotych.
- Gdyby powiat chciał skorzystać z pięćdziesięcioprocentowej dopłaty gminy, nie ma problemu, aby zrobić drogę i w Bokinach - zapewnia Roman Czepe, burmistrz Łap. - Ale powiat nie ma już pieniędzy.
Nie ma więc żadnych szans na wykonanie tej drogi.
- Jedyna możliwość była wtedy, gdyby gmina dołożyła połowę, ale warunkiem jest zgoda, że te pieniądze uzyskane zostaną z oszczędności na likwidacji szkoły - dodaje burmistrz. Ale wieś się na to nie zgodziła: - Bo wtedy zostalibyśmy i bez szkoły i dróg - uważają ludzie.
Dyrektor Jędrzejewski obiecuje, że na drodze pojawi się równiarka, ale muszą być odpowienie warunki atmosferyczne do naprawy. Rzecz jednak w tym, że to nie koniec kłopotów Bokin.
Sen z powiek spędza też mieszkańcom droga, która należy do gminy Łapy. Na dobrą sprawą, niczym nie różni się od tej pierwszej. Co gorsza, są nią dowożone dzieci do gimnazjum w Płonce Kościelnej: - Tędy też nie da się normalnie przejść ani przejechać - denerwują się ludzie.
Władze Łap uspokajają i zapewniają, że w przyszłym roku droga doczeka asfaltowej nawierzchni.
- Uzyskaliśmy w konkursie bardzo wysoką lokatę, dzięki czemu otrzymamy poważne wsparcie finansowe Unii na budowę drogi w Bokinach - mówi burmistrz Czepe. - To duży sukces.
Zgodnie z harmonogramem prace rozpoczną się w 2010 roku, choć wymaga to jeszcze wielu zabiegów. Dlaczego? W międzyczasie zmieniło się bowiem polskie prawo i wszystkie dokumentacje trzeba wykonywać od nowa. Nie zmieni to jednak planowanych robót.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?