Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepodległość 1918 w Łapach

Marian Olechnowicz
Na samym zwieńczeniu łapskiego cmentarza stoi krzyż ku czci tych, którzy polegli w obronie Ojczyzny i wiary. Zawsze płoną tu znicze, ktoś kładzie wiązankę kwiatów. I niesione podmuchami wiatru powiewają biało-czerwone flagi. To dobrze. Niech pamięć trwa.
Na samym zwieńczeniu łapskiego cmentarza stoi krzyż ku czci tych, którzy polegli w obronie Ojczyzny i wiary. Zawsze płoną tu znicze, ktoś kładzie wiązankę kwiatów. I niesione podmuchami wiatru powiewają biało-czerwone flagi. To dobrze. Niech pamięć trwa.
Po tej stronie Narwi była Polska od listopada 1918 roku. Mieszkańcy prawego brzegu rzeki musieli na Niepodległość czekać do lutego 1919 roku.

Z naszego miasta wyszły wojska niosąc wolność na całe Podlasie, docierając nawet do Białegostoku...

Tworzy się armia dla zajęcia tych ziem polskich, których jeszcze nie opuściły wojska niemieckie. Zanim zostaną ustanowione przepisy o przymusowym poborze rekruta do armii narodowej, obrona Państwa polskiego musi polegać na ochotniczym wojsku. Dlatego wzywam całą młodzież do wstępowania do szeregów Wojska Polskiego. Ojczyzna nasza wymaga od swych synów, aby stworzyli wielką siłę zbrojną dla Jej obrony. Zanim zostaną utworzone dowództwa wojskowe w innych miejscowościach wszyscy ochotnicy mają się zgłaszać do biura werbunkowego w Łapach. Każdy ochotnik powinien posiadać metrykę urodzenia i świadectwo wystawione przez polską władzę lub komitet miejscowy, że nie był sądownie karany i jest uczciwym człowiekiem. Przyjmowani będą ochotnicy w wieku 18 do 28 lat. Podpisano: Dowódca Białostockiego Okręgu Wojskowego, Januszajtis pułkownik - brygadier, Łapy, dnia 29 listopada 1918 roku.

Szli więc do wojska młodzi mieszkańcy Łap i wsi okolicznych. Przedzierali się przez rzekę ochotnicy z Suraża- trzej bracia Chomiccy, Jan Pielgrzym Łapiński, Litwińczukowie, Jarmocowie... Kwatery i konie dali im Krasiccy z Pietkowa. W Łapach tworzyły się też zręby słynnej Dywizji Litewsko-Białoruskiej gen. Lucjana Żeligowskiego.

Oni walczyli...

Najpierwszym wśród tych, którzy poszli bić się za Polskę był ppłk. Stanisław Łapiński Nilski. Walczył o Lwów, Wielkopolskę, Wilno... W 1920 roku szedł z 15 Dywizją Piechoty na Kijów. Był pierwszym dowódcą pułku ułanów wielkopolskich. Za nim, w jednym szeregu, są ci, którym należy się pamięć są: Marceli Dąbkowski z ulicy Sokołowskiej, Kazimierz Raciborski z Leśnikowskiej, Władysław Roszkowski z Gąsówki Starej, Andrzej Łapiński z ulicy Bociańskiej, Jan Kowalczyk z ulicy Pięknej, Julian Święcicki z Uhowa, Bolesław Kostro z ulicy Piaskowej, Henryk Gołubowski z Łap Osse, Władysław Piotrowski z ulicy Bociańskiej, Marianna i Marcin Borowoscy z ulicy 3 Maja, Jadwiga Hermanowska z ulicy Granicznej, Stanisław Biały z Łap Osse, Franciszek Skibko z Bokin, Zygmunt Szczepański, Bronisław Zarzecki... Nie da się wszystkich wymienić. Pułkownik Łapiński ma swą kwaterę wśród lwowskich Orląt. Inni leżą pod śniegami Syberii. Ale są też tacy, którzy mają swe groby na łapskim cmentarzu. Warto więc je odnaleźć, zadumać się nad naszą historią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny