- Byliśmy bardzo zdziwieni, bo koło Białowieży i Hajnówki to jest normalne, że można spotkać żubry. Ale nie w Pietkowie - nie kryje zaskoczenia Wojciech Skłodowski ze wsi Bujenki koło Ciechanowca.
W minioną niedzielę jechał z rodziną na zakupy do Białegostoku. I jak opowiada, nagle zobaczył spacerującego po polu żubra.
- Zatrzymaliśmy się jakieś 70 metrów od niego. Żona była wystraszona, a ja zawołałem: hej, koleżko, spójrz na mnie. Żubr odwrócił się i sobie poszedł - relacjonuje pan Wojciech. Nakręcił to niecodzienne wydarzenie. I przesłał je nam.
Podobno żubr w pobliżu Łap żyje już od pięciu lat. - Zadomowił się u nas. Osobiście widziałem go kilka razy. Robi wrażenie, bo to duża sztuka - śmieje się Andrzej Księżak z leśnictwa Pietkowo.
Jak opowiada, myśliwi karmią żubra sianem. Bo w lesie są rozstawione karmniki dla dzikiej zwierzyny. - Pewnie, że robi trochę szkód w lesie. Ale to sympatyczne zwierzę. Może niektórzy się go boją, ale krzywdy jeszcze nikomu nie zrobił - zapewnia Andrzej Księżak.
Filmik z żubrem na polu to nie jedyna pamiątka z jego obecności w Pietkowie. Przypomnijmy, że to zwierzę dwa lata temu zarejestrowała fotopułapka. W lesie w okolicach Pietkowa zawiesili ją uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Łapach.
Naukowcy z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży, gdzie głównie żyją żubry, nie są zaskoczeni tym odkryciem.
- Nie tylko koło Łap go widziano, ale także w dolinie Biebrzy - opowiada prof. Rafał Kowalczyk z IBS.
Wędrówki króla Puszczy Białowieskiej są zjawiskiem normalnym. - To naturalne, że samce migrują w poszukiwaniu różnych terenów do osiedlenia się oraz stad z samicami - tłumaczy prof. Kowalczyk. Przypuszcza, że ten przywędrował w okolice Łap z Puszczy Knyszyńskiej, gdzie obecnie żyje 120 żubrów.
Ale ten w pietkowskim lesie jest sam. - Te zwierzęta wędrując często nie wiedzą, że nie znajdą innych żubrów - dodaje naukowiec.
Mimo to, jak zapewnia, ten, który osiedlił się niedaleko Łap, poradzi sobie. - Wiadomo, dogodne siedlisko, w lasach jedzenia pod dostatkiem. Tylko rozmnażać się nie będzie mógł - przyznaje Rafał Kowalczyk.
Radzi, by nie bać się żubrów, ale ważne jest żeby traktować je z szacunkiem i trzymać dystans. - Nie można podchodzić do nich zbyt blisko i szczuć psami. Nieprowokowane zazwyczaj nie atakują człowieka - zapewnia profesor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?