Działkowcy rozkładają ręce z bezradności. Mimo interwencji prezesa ogródków Mikołaja Szarejki oraz radnego Wiesława Rakowicza problemu nie udało się rozwiązać.
- Robię, co tylko mogę. Na ostatniej sesji rady miasta złożyłem interpelację w tej sprawie, ale do tej pory nie dostałem żadnej odpowiedzi. Problem jest uciążliwy. Jak widać, przyczyną ponownych zalań jest wysoki poziom wody w rowie, z którego nie ma odpływu - wyjaśnia prezes Mikołaj Szarejko.
Właściciele ogródków twierdzą, że problem tkwi w opieszałości hajnowskich urzędników. Mimo licznych skarg i zażaleń rów nie został ani poszerzony, ani oczyszczony.
- Przez kilka dni woda sięgała mi niemal do kolan. Bez butów gumowych nie da się tu wejść. Tym razem nie dość, że pozalewało nam ogródki, to jeszcze niektórym podtopiło domki - opowiada Krystyna Wierzbowicz.
W wyniku złego gospodarowania rowem działkowcy stracili większość swoich upraw. Warzywa gniją lub tracą na jakości. Zniszczone są drzewka i krzewy, które nie mogą utrzymać się w gruncie.
Niektórzy, próbując zapobiec kolejnym zalaniom, nawozili na swoje działki piach i korę. Jednak nawet tak kosztowne rozwiązania nie we wszystkich przypadkach przyniosły efekty, na które liczyli działkowcy.
- Ludzie dowożą piach, nawet po kilka wywrotek, ale to i tak wszystko osiada. Nie każdego z nas na to stać, bo tu nie chodzi o jednorazowe podwyższenie terenu, ale o niezliczoną ilość piachu - dodaje Krystyna Wierzbowicz.
Działkowcy nie mają już pomysłu jak rozwiązać problem. Pomocy szukają wszędzie. Jak twierdzą, ich ostatnią deską ratunku jest nagłośnienie problemu w mediach.
- Nasze działki zostały zalane już po raz trzeci i tym razem najgorzej. Na niektóre posesje nie można się nawet wejść. Wszystko jest kompletnie zniszczone. Liczę na to, że może pomożecie nam działkowcom pobudzić wreszcie do działania zarząd działkowy i Urząd Miasta w Hajnówce - prosiła o interwencję w liście do "Kuriera Hajnowskiego" Helena Sosnowska.
Według właścicieli ogródków, pobieżne koszenie feralnego rowu zostało przeprowadzone w czerwcu, ale pogłębiany i dokładnie czyszczony, rów nie był już od kilku lat.
Inne stanowisko w tej sprawie zajmują pracownicy referatu gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w Hajnówce .
- Rów był czyszczony w ubiegłym roku, a koszenie odbywało się kilka miesięcy temu. Ten rok był naprawdę specyficzny, ponieważ ze względu na wysoką temperaturę praktycznie nie było widać, że były wykonywane tam jakieś prace - tłumaczy Dariusz Gorustowicz i dodaje: - We wrześniu planowaliśmy rozwiązanie całego problemu. Obecnie prowadzone są badania terenu oraz tworzony jest harmonogram prac, aby wszystko było wykonywane w pewnym porządku. Dodatkowo na przyszły rok budżetowy zostanie opracowany, w konsultacji ze specjalistami, harmonogram oczyszczania rowu.
Jego zdaniem, magistrat musi do tematu podejść kompleksowo. - Ten problem nie dotyczy jedynie ogrodów, ale całego miasta. Na początku zostaną podjęte działania interwencyjne - mówi Dariusz Gorustowicz.
Właścicielom działek nie pozostaje teraz nic innego jak czekać na rozwiązanie całej sytuacji. Z pewnością już niebawem pojawią się odpowiedzi na złożone przez radnych interpelacje. Miejmy nadzieję, że wówczas sprawa nabierze właściwego obrotu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?