Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzeszkowo widziane w trójwymiarze. Warsztaty fotografii.

Fot. Krystyna Kościewicz
Uczestnicy pleneru otrzymali specjalne okulary, bo dopiero po ich założeniu obraz widziany na monitorze jest trójwymiarowy
Uczestnicy pleneru otrzymali specjalne okulary, bo dopiero po ich założeniu obraz widziany na monitorze jest trójwymiarowy Fot. Krystyna Kościewicz
Dwudniowe warsztaty fotografii trójwymiarowej zorganizowała fundacja na rzecz niepełnosprawnych Kaja. Udział w nich wzięły dzieci ze szkoły w Orzeszkowie, uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej i domownicy Powiatowego Ośrodka Wsparcia.

Zajęcia odbyły się w ramach projektu "Orzeszkowo i okolice dawniej i dziś". Prowadzili je Borys Wasiuk i Jerzy Mazur z Polskiego Towarzystwa Stereoskopowego.

- Panowie już byli u nas jesienią 2009 roku, podczas pleneru fotograficznego. Zrobili nam trochę zdjęć, które znajdą się w wydawnictwie "Orzeszkowo i okolice dawniej i dziś" - tłumaczy Lucyna Wawreszuk, prezes fundacji Kaja. - Teraz przyjechali, aby popracować z młodzieżą i dorosłymi. Żeby pokazać jak pracuje się nad fotografią, by powstały zdjęcia trójwymiarowe.

Dorośli uczestnicy warsztatów mieli już kontakt z trójwymiarem, w dzieciństwie. Były pocztówki i małe stereoskopy do oglądania bajek.

- Chcemy wam pokazać nie tylko gotowe zdjęcia trójwymiarowe, ale przede wszystkim jak można zrobić takie zdjęcia na własny użytek, gdy ktoś ma nawet najprostszy aparat i komputer - mówił Borys Wasiuk.
Plener fotograficzny zaczął się od pokazu trójwymiarowych zdjęć z różnych dziedzin życia. Wszyscy oglądali je w specjalnych okularach.

- Widać było przestrzeń, której nie ma na normalnych zdjęciach - mówi Wojtek Kuptel z Pasieczników Dużych. - Tak jakby niektóre rzeczy wystawały z ekranu.

- To wszystko można osiągnąć w prosty sposób - zapewnia Borys Wasiuk. - Duża część zdjęć, szczególnie te, na których byli ludzie czy zwierzęta, była robiona specjalnym aparatem trójwymiarowym. Pozostałe, czyli roślinki, kwiatki, kamienie, były robione pojedynczym aparatem w sposób, który każdy może zastosować do nieruchomych rzeczy. Dzieci będą mogły robić zdjęcia trójwymiarowe jednym aparatem.

Jak stwierdzili specjaliści, w ciągu dwóch dni można nauczyć podstaw takiej fotografii, ale biegłość wymaga co najmniej kilkumiesięcznej pracy.

- Gdy patrzymy normalnie, każde oko widzi swój obraz. Tak jakbyśmy mieli dwa obrazki, które trafiają do naszej głowy. Jeżeli specjalnym aparatem zrobimy dwa zdjęcia jednocześnie, mamy dwa obrazki jednego miejsca, tak jakby to widziały nasze oczy - tłumaczył Jerzy Mazur. - Teraz musimy pokazać dla jednego oka jeden obrazek, a dla drugiego drugi obrazek. Wtedy każde oko widzi swój obraz, jak było w rzeczywistości. Tylko one trochę się różnią, nie są identyczne. Dlatego w naszej głowie powstaje dokładnie to samo wrażenie trójwymiarowości, jakie było tam, w rzeczywistości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny