Na półkach sklepowych często widzimy towary za pół ceny. W niektórych punktach sprzedawcy ustawiają specjalne koszyki z produktami, których termin przydatności do spożycia minął. Bez względu na to, czy są to sery, jogurty czy kasza, takie artykuły nie powinny być sprzedawane.
- Żywność przeterminowana nie może być wprowadzana do obrotu. Przepisy mówią wyraźnie, że nie może ona podlegać żadnym promocjom czy przecenom - wyjaśnia Nina Trendowska, z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Hajnówce.
Za nieprzestrzeganie tych wytycznych grozi kara grzywny, która wynosi kilkaset złotych. Jak widać kary nie odstraszają jednak handlujących. Przeceniona spożywka jest na porządku dziennym.
- Każdy, kto robi zakupy, widzi że w sklepach są przeterminowane towary w promocjach. Ich ceny są atrakcyjne i ludzie kupują je z chęcią - opowiada Krystyna Iwaniuk, gospodyni domowa. - Owszem są sklepy, w których przecena obejmuje jedzenie na granicy terminu przydatności, ale nawet wczoraj w jednym z punktów widziałam koszyk z napisem chleb wczorajszy.
- Nie jest to zgodne z prawem - komentuje tę sytuację Nina Trendowska. - Pieczywo nieopakowane ma 24-godzinny termin przydatności do spożycia i po tym czasie powinno zostać wycofane ze sprzedaży.
W sezonie letnim sanepid częściej kontroluje sklepy spożywcze i lokale gastronomiczne. Ponadto każde zgłoszenie przypadku łamania przepisów kończy się kontrolą interwencyjną, która przeprowadzana jest od razu lub następnego dnia. Większość zgłoszeń jest zasadnych i wizyty inspektorów kończą się karą. W ubiegłym roku, na 22 powiadomienia o niewłaściwej jakości żywności i higienie sprzedaży, aż 17 było uzasadnionych. Większość kontroli zakończyła się wystawieniem mandatu.
Według pracowników sanepidu bardzo dużą rolę odgrywa świadomość konsumentów. Klient powinien wiedzieć, jakie ma prawa i jakie obowiązki spoczywają na sprzedawcach. A okazuje się, że jest ich wiele.
Jednym z nich, oprócz odpowiedzialności za przydatność do spożycia, jest dbałość o higienę w sklepie. Tymczasem nazbyt często widzimy muchy spacerujące latem po wędlinie czy ciepły nabiał, gdy lodówki nie nadążają z chłodzeniem w upalne dni.
- Taka sytuacja nie może mieć miejsca, producent podaje zalecaną temperaturę przechowywania i niedopuszczalne jest sprzedawanie roztopionego masła czy lodów. Lodówki mają termostaty i powinny utrzymywać odpowiednią temperaturę. Jeśli tak nie jest, powinniśmy zwrócić uwagę sprzedawcy i nie kupować takiego towaru - przestrzega Nina Trendowska.
Kiedy świeży produkt mleczny przechowywany jest zbyt wysokiej temperaturze, żywe kultury bakterii zaczynają się bardzo szybko rozmnażać. Zmianie ulega smak, wygląd i zapach produktu. Co najważniejsze, pogorszyć się mogą jego walory zdrowotne.
Podwyższona temperatura przechowywania sprzyja także powstawaniu pleśni. Powinniśmy pamiętać także o tym, że wyjeżdżając pod namiot, nie powinniśmy zaopatrywać się w łatwo psującą się żywność. Zrezygnujmy więc z sera czy masła na korzyść konserw i dań ekspresowych.
Jeżeli zdarzy nam się kupić przeterminowany towar, powinniśmy odnieść go do sklepu i porozmawiać w pierwszej kolejności ze sprzedawcą lub właścicielem punktu. Interwencja w sanepidzie to raczej ostateczność.
Podobnie powinniśmy reagować, gdy widzimy roztopione masło, lody czy nabiał przechowywany w za wysokiej temperaturze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?