Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Mężczyźni rzeczywiście mają więcej receptorów smaku." Kucharz Karol Okrasa o gotowaniu i nie tylko.

Redakcja
Karol Okrasa jest dosyć częstym gościem w Białowieży
Karol Okrasa jest dosyć częstym gościem w Białowieży
Trawa żubrowa - mówi Karol Okrasa - która tutaj jest produktem tak naprawdę wysianym wszędzie, powinna być używana tak samo, jak używany jest jałowiec, goździki i inne przyprawy.

Karol Okrasa

Karol Okrasa

Karol Okrasa urodził się 20 maja 1978 r. w Białej Podlaskiej. Jest absolwentem wydziału nauki o żywieniu człowieka SGGW w Warszawie i jednym z założycieli Fundacji Klubu Szefów Kuchni, propagującej kulturę kulinarną. Okrasa, to bodaj najlepszy kucharz młodego pokolenia.

Pracował w Hotelu Jan III Sobieski oraz Hotelu Bristol w Warszawie. Od 2003 r. prowadzi program telewizyjny "Kuchnia z Okrasą". Jest autorem książki "Gotuj z Okrasą", laureatem nagród "Oskar Kulinarny" w kategorii osobowość kulinarna oraz "Hermes" w kategorii osobowość gastronomii. Karol Okrasa jest bardzo sympatycznym, otwartym i wesołym młodym człowiekiem.

Kurier Hajnowski: - Pierwszy raz przyjechał Pan do Białowieży?

Karol Okrasa: Byłem tutaj już kilka razy. Gotowałem w Białowieży z różnych okazji. Robiliśmy festiwal kuchni na styku kultury polskiej i białoruskiej, który był organizowany w zeszłym roku w Białowieży. W tym roku, z okazji różnych firmowych, prywatnych imprez w hotelach białowieskich. Białowieżę dosyć często odwiedzam.

Co takiego w białowieskim jadle się Panu spodobało? Co by Pan zaproponował do swojej kuchni?

Proponuję trawę żubrową, którą moim zdaniem powinny znać wszystkie gospodynie domowe i wszyscy kucharze, bo to świetna przyprawa, której nie wiemy jak używać. Trawa żubrowa, która tutaj jest produktem tak naprawdę wysianym wszędzie, powinna być używana tak samo, jak używany jest jałowiec, goździki i inne przyprawy.

Trawa żubrowa znana jest z tego, że żubry jej nie jedzą.

Cała sprawa polega na tym, żeby dobrze wykorzystać jej aromat, a niekoniecznie używać jako pożywienia. Tutejszy region, to także mój region, bo się urodziłem w Białej Podlaskiej. Więc poniekąd te wszystkie smaki, aromaty kaszy gryczanej i jaglanej, po części ziemniaków, które egzystują w tych tradycjach, używam i wykorzystuję.

Czytam, że można będzie dziczyznę kupić w sklepie. To chyba dobra sprawa, bo dziczyzna jest extra.

Jest extra, tylko trzeba wiedzieć, jak ją przygotowywać. Boję się, że wszyscy mogą się zrazić do dziczyzny, po pierwszym przygotowywaniu. Boję się również, żeby dziczyzna nie była za droga. Bo niestety, dzisiaj dziczyzna jest drogą sprawą, jeśli ktoś nie ma dostępu do łowczego i zaprzyjaźnionego koła łowieckiego. Życzyłbym sobie, żeby była tania i żebyśmy się nie zrażali do niej nawet po pierwszych niepowodzeniach. Tutaj marynata ogrywa kluczową rolę.

Co jest podstawą marynaty dziczyzny?

Są różne. Albo marynata tak zwana sucha, czyli na bazie ziół i przypraw, albo mokra na bazie miodu i jakiegoś alkoholu. Może być miód pitny, albo mocny alkohol, pod postacią jakiejś nalewki, która jest w tradycji kuchni polskiej. Może być także samo czerwone wino, doprawione goździkami, trawą żubrową, a często - gęsto, samym sianem.

Kiedy po raz pierwszy Pana zobaczyłam, nasunęło mi się pytanie. Pan się zajmuje kuchnią, a jest Pan zgrabnym facetem, bez brzucha, bez tłuszczu. Jak Pan to robi?

Tłuszczu zawsze się trochę pojawia. Tylko luźne ciuchy go przykrywają.

Cha, cha, cha...

Natomiast ja chyba mam dobrą przemianę materii. Do tego prowadzę dosyć aktywny tryb życia, więc dużo się ruszam, uprawiam sporty. Gdy tylko mam czas, wykorzystuję go nie na siedzenie przed telewizorem, a jednak aktywnie, żeby zmęczyć się mocno. Zupełnie inaczej niż męczę się pracując w pracy.

Sporty?

Jak najczęściej pływanie, jazda konna, czasami squash, czasami zwykła piłka nożna. Jeżeli mogę, to jeżdżę na nartach. Nauczyłem się dopiero w zeszłym roku, to kolejne wyzwanie w moim życiu. Lubię się zmęczyć sportowo.

Skąd u Pana zamiłowanie w gotowaniu?

Zupełnie przypadkiem. Troszeczkę złapałem bakcyla w szkole gastronomicznej.

Chciało się jednak pójść do tej szkoły?

Tutaj duża wskazówka mamy, która mnie ukierunkowała. Gdy kończyłem podstawówkę, nie byłem młodym człowiekiem, który wiedział, co będzie w życiu robił. Poszedłem do technikum gastronomicznego, bo tak mi podpowiadał rozum, że ludzie zawsze będą musieli jeść, więc ja zawsze będę miał pracę. Z czasem, gotowanie przerodziło się w pasję. Dlatego mam troszeczkę inne spojrzenie na kuchnię. Nie traktuję swojego zawodu jako rzemiosła, tylko jako coś, co ma służyć promowaniu kraju, regionu, Polski, kultury itd. W ten sposób chcę pokazywać kuchnię.

Mam nadzieję, że tą trawą żubrówką, wypromuje Pan również nasz hajnowski region. Ma Pan żonę, dzieci?

Żona Monika. Córeczka, Lenka, rok i pięć miesięcy skończyła 9 sierpnia.

Żona gotuje?

Żona gotuje, jak musi. Gdy jest sama w domu, a ja jeżdżę po Polsce, to wtedy gotuje, ale jeśli jestem w domu, to raczej ja gotuję. Nie dlatego, że ona się boi. Po prostu mi to w ogóle nie sprawia problemu. Lubię gotować w domu. Gotować dla żony, dziecka i znajomych. Dla mnie to nie jest męczące.

Książki biologiczne podają, że mężczyźni mają więcej kubków smakowych. Stąd potrawy przez nich przyrządzane, są smaczniejsze. Coś w tym jest?

Jest. Ktoś wylansował jakieś hasło, że tak jest i znaleziono na to dowód naukowy. Rzeczywiście mężczyźni mają więcej receptorów smaku, ale nie ma to absolutnie wpływu na to jak kto gotuje, bo znam kobiety, które świetnie gotują, są świetnymi kucharkami, świetnymi szefami kuchni, więc to naprawdę mrzonka. Każdy może dobrze gotować, jeżeli tylko to kocha i lubi.

Jest jeszcze jedna opinia, z którą się spotkałam. Chodzi o to, że kto jest twórczy w kuchni, dobrze przyrządza potrawy, jest również twórczy w łóżku. Co Pan na to?

O to trzeba by było zapytać moją żonę. Nie mogę się chwalić.

Świetnie. Dziękuję bardzo za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny