Puszcza Białowieska atakowana przez kornika

Konserwator przyrody po wizji lokalnej przychylił się do wniosku o usunięcie części chorych drzew. Jednak ekolodzy uważają, że Lasy Państwowe nie działają dla dobra Puszczy, wycinając drzewa i niszcząc pierwotny las.

Kto ma rację? Czy korniki są groźne dla drzew czy też Puszcza sama sobie z nimi popradzi i kto tak naprawdę działa na szkodę przyrody - owad czy człowiek?
Kornik - wróg czy przyjaciel?

Ten mały ciemnobrązowy chrząszcz od ponad 250 lat dobrze znany jest leśnikom i przyrodnikom. Żeruje na osłabionych świerkach, niszcząc je na zastraszającą skalę. W sprzyjających warunkach może wyprowadzić 3 a nawet 5 generacji w roku. Oznacza to, że po pierwszej rójce gdy każda z samic złożyła ok.80 jaj wylęga się teoretycznie 40 samic gotowych w czasie kolejnej tzw. rójki siostrzanej wraz z matkami do składania kolejnych 80 jaj.

Leśnicy: trzeba usuwać zaatakowane drzewa

Metodą od lat stosowaną przez leśników obok pułapek feromonowych jest wycięcie i wywiezienie zaatakowanych przez kornika drzew. Należy zrobić to przed początkiem rójki kornika, czyli do końca maja, gdy na gody wylecą tysiące chrząszczy.
- Na jednym drzewie może żyć nawet 100 tysięcy osobników.- mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Hajnówka, Grzegorz Bielecki.- Jeśli pozostawimy choćby jedno takie drzewo, w następnym roku możemy mieć o hektar lasu mniej.

Doskonałym przykładem nie ingerowania w rozwój kornika drukarza jest rezerwat Wysokie Bagno w Nadleśnictwie Białowieża, gdzie w wyniku gradacji kornika rezerwat stworzony dla świerka istnieje bez głównego bohatera. Świerk zginął tu w wyniku niepodjęcia walki ze szkodnikiem.

- Czy tak ekolodzy wyobrażają sobie prawidłową ochronę Puszczy Białowieskiej ? - pyta nadleśniczy Grzegorz Bielecki.

Ekolodzy: lasy naturalne - bez ingerencji człowieka

Zdaniem ekologów jednak w lasach naturalnych nie ma miejsca na ingerencję człowieka.

- Puszcza Białowieska jako las naturalny, unikalny w Europie, powinna być sanktuarium przyrody i wszelkie procesy powinny tu zachodzić w sposób naturalny, bez ingerencji ludzkiej - wyjaśnia Rafał Dziemiński z podlaskiego oddziału Pracowni Na Rzecz Wszystkich Istot.

Pracownia złożyła więc do Nadleśnictwa Hajnówka wniosek o zaniechanie wycinki drzew. Opiera się przy tym m. in. na opracowaniach profesorów Jerzego Gutowskiego, Ludwika Tamiałojcia czy Zbigniewa Witkowskiego. W świetle ich badań usuwanie drzew z rezerwatów nie ma charakteru sanitarnego, a ma jedynie uzasadnienie ekonomiczne, ponieważ wycięte drzewa są sprzedawane.
- Powoływanie się na garstkę uczonych głoszących "rewolucyjne", nie mające żadnego uzasadnienia naukowego opinie, jest wręcz szokujące i szkodliwe - ripostuje Andrzej Nowak, przewodniczący koła "Puszcza Białowieska" Polskiego Towarzystwa Leśnego.

Konserwator zdecydował

W kwestii pozwolenia na wycinkę drzew w rezerwacie Starzyna w oddziałach 729 i 697 wypowiedział się wojewódzki konserwator przyrody w Białymstoku, po wizji terenowej w rezerwatach, która miała miejsce 11 kwietnia. P.o. konserwatora Anna Radziejewska wraz z przedstawicielami Wydziału Środowiska i Rolnictwa PUW, Nadleśnictw Hajnówka i Białowieża oraz Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych obejrzała zaatakowane przez kornika drzewa. Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot, będąca stroną w tym postępowaniu, nie stawiła się na spotkaniu w terenie. W wyniku oględzin ustalono, że w rezerwacie Starzyna z wnioskowanych do wycięcia 39 świerków 18 należy pozostawić, a 21 wyciąć i ustawić pułapki feromonowe. W rezerwacie Lipiny z wnioskowanych 13 drzew w oddziale 272 Dh pozostawić należy 6 a wyciąć 7, natomiast w oddziale 272 Dg wszystkie drzewa zasiedlone należy wyciąć. W rezerwacie Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej trzeba wyciąć pięć zaatakowanych świerków. W sprawie wycięcia drzew w Rezerwacie Krajobrazowym W. Szafera Nadleśnictwo Hajnówka zweryfikować ma swój wniosek pod względem kryteriów, które podczas oględzin ustalono jako wiążące przy podejmowaniu decyzji o ewentualnej wycince drzew.