Operacja bez blizn

Hajnowscy chirurdzy mają powód do dumy. Jako pierwsi w województwie wykonali laparoskopowa operację przepukliny przełyku. Dzięki tej metodzie chorzy krócej leżą w szpitalu i szybciej wracają do zdrowia.
Pierwszy taki zabieg lekarze wykonali miesiąc temu. Ich pacjentem był mieszkaniec Hajnówki.

Krócej w szpitalu

- Po posiłkach uskarżał się na dokuczliwe bóle. Kiedy wykonaliśmy mu gastroskopię i rentgenowskie badanie żołądka z u użyciem kontrastu nie mieliśmy wątpliwości. Pacjent cierpiał na przepuklinę rozworu przełykowego - mówi dr Wojciech Tołwiński, ordynator oddziału chirurgii Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Hajnówce.
Jeszcze do niedawna w przypadku takich pacjentów konieczna była operacja polegająca na otwarciu jamy brzusznej i zmniejszeniu otworu w przeponie. A to wiązało się z koniecznością długiego leżenia w szpitalu i trudnej rekonwalescencji.
Jednak tym razem lekarze postanowili zastosować metodę laparoskopową. - Polega na wprowadzeniu kamery do jamy brzusznej. Chirurg widzi na monitorze obraz w kilkukrotnym powiększeniu, co powoduje, że operacja może być wykonana bardzo precyzyjnie. A do tego blizny po narzędziach operacyjnych, które wprowadzamy do brzucha, szybko się goją. Dolegliwości u naszego pacjenta ustąpiły już w dniu operacji, a po dwóch dniach wyszedł do domu - mówi Wojciech Tołwiński.

Jest dużo chętnych

Podobny zabieg u innego pacjenta hajnowscy chirurdzy wykonali dwa tygodnie temu.
- Za pierwszym razem było nam ciężko, operacja trwała ponad cztery godziny. Drugi zabieg poszedł już znacznie sprawniej. Trwał dwie i pół godziny - mówi ordynator Tołwiński. Nie ma wątpliwości. Według niego operacja laparoskopowa to najlepsze rozwiązanie.
Wiedzą o tym pacjenci, którzy na takie zabiegi zgłaszają się nawet z sąsiednich województw. Lekarze z Hajnówki mogą je przeprowadzać, bo mają - zakupiony za ponad sto tysięcy złotych - sprzęt i odpowiednie kwalifikacje. Następną operację laparoskopową zaplanowali na lipiec.