Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Starcie narodowców z policją w czasie Nocy Kupały. Dwie skazane osoby chcą ponownego procesu. Jedna - złagodzenia kary

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Wojciech Wojtkielewicz
W Sądzie Okręgowy w Białymstoku zakończył się proces odwoławczy. Wyrok 5 czerwca. Wśród apelujących jest matka i siostra organizatora Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce.

- Widziałam, jak moja córka mdleje od gazu. Jako matce, serce mi się krajało. Powiedziałam do policjanta „gówniarzu”, ale zaraz przeprosiłam. Poza tym jego agresywne zachowanie nie było w porządku, zwłaszcza w stosunku do kobiet - mówiła Elżbieta P. Jako jedyna stawiła się na przed sądem drugiej instancji.

Do zdarzenia doszło 2 lipca 2016 r. w Białowieży podczas festynu pod nazwą Noc Kupały. Pojawiła się tam spora grupa osób ze środowiska narodowców. Część z nich zaczęła obrażać policjantów. Gdy funkcjonariusze chcieli ich wylegitymować, doszło do zamieszek. Użyto gazu. Pięć najbardziej agresywnych osób z tłumu usłyszało zarzuty znieważenia policjantów, naruszenia ich nietykalności cielesnej, a nawet stosowania przemocy. W sierpniu ub. roku sąd w Hajnówce skazał ich.

**Zobacz także:

Gdzie w regionie ginie najwięcej osób w wypadkach? Sprawdziliśmy!

**

Wobec dwóch orzeczenie już się uprawomocniło. Chodzi o Daniela N. (skazanego na rok ograniczenia wolności - 40 godzin prac społecznych miesięcznie) oraz Damiana M. (skazanego na karę roku i 2 miesięcy ograniczenia wolności). Muszą też zapłacić po 500 zł grzywny.

Pozostałe trzy osoby wniosły apelacje. To Elżbieta P. (w I instancji skazana na 1 tys. zł grzywny oraz 300 zł zadośćuczynienia dla policjanta, którego miała znieważyć) oraz jej córka Barbara P. (skazana nieprawomocnie na 4 miesiące więzienia oraz 1 tys. zł zadośćuczynienia dla policjanta, którego miała podrapać w szyję i przedramię w czasie interwencji).

Od wyroku odwołał się również Mateusz G. Sąd orzekł wobec niego karę roku więzienia oraz 10 tys. zł grzywny. Młody mężczyzna miał uderzyć funkcjonariusza pięścią w nos. Policjant tracąc równowagę, skręcił staw skokowy.

Zdaniem obrońcy kara jest zbyt surowa. Podkreślał, że oskarżony nie był karany w przeszłości i przeprosił pokrzywdzonego policjanta. Adwokat wnosił o karę z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.

Zobacz także: Czy rozumiesz, co mówi Twoje dziecko? QUIZ z gwary uczniowskiej

Obrońca Elżbiety P. oraz Barbary P. wnosił o uchylenie wyroku i cofnięcie sprawy do ponownego rozpoznania. Uważa, że nazwanie policjanta „gówniarze” stanowi niską szkodliwość społeczną. W przypadku młodszej z kobiet, kwestionuje skalę obrażeń jakie miała rzekomo zadać drapiąc policjanta, a nawet to, że w ogóle je zadała (mogło to być zaczerwienienie po goleniu - uważa). Dodał, że wyrok 4 miesięcy więzienia niekaranej osobie, po studiach może „zrujnować dziewczynie przyszłość zawodową”.

Pełnomocnicy pokrzywdzonych policjantów oraz prokurator wnosił o utrzymanie wyroków. Oskarżycielka publiczna przypomniała, że orzeczenie jest słuszne, a sąd I instancji nie widział przeszkód, aby kary więzienia oskarżeni odbywali w systemie dozoru elektronicznego.

Na takie ceny to aż miło popatrzeć

Piwo za 2,59 zł a papierosy za 5,51 zł! Na takie ceny to aż ...

Magazyn Informacyjny KP i GW 17.05.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny