Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego turyści lubią Czarną?

rozmawiał Piotr Czaban
Strona internetowa Gminnego Centrum Informacji w Czarnej Białostockiej
Strona internetowa Gminnego Centrum Informacji w Czarnej Białostockiej
Z roku na rok turystów w Czarnej Białostockiej przybywa - mówi Barbara Nikołajuk, dyrektor Gminnego Centrum Informacji.

Jak to jest turystami. Przyjeżdża ich więcej do Czarnej Białostockiej? Jaka jest tendencja?

- Z danych, które przekazują właściciele kwater, wynika że z roku na rok turystów przybywa. Jest to związane nie tylko z sezonem letnim, ale też, z jak ją nazywamy, z turystyką kulturalną, czyli z imprezami, które organizuje gmina. Wtedy wszystkie miejsca w kwaterach są zajęte.

Kurier Lokalny: Gminny Ośrodek Informacji istnieje już trzy lata.

Barbara Nikołajuk: Funkcjonujemy od 2005 roku. Najpierw działało w ramach projektu, po którego zakończeniu Gminne Centrum Informacji stanowi komórkę magistratu.

I jednym z celów działania GCI jest udzielanie informacji turystycznych o gminie?

- Tak jest.

Czy turystyka w Czarnej Białostockiej rozwija się? Czy co roku przyjeżdża coraz więcej ludzi?

- Turystyka się rozwija. Związana jest z bazą noclegową i atrakcjami turystycznymi, jakie są w gminie. W naszej bazie mamy siedem kwater agroturystycznych. Wszystkie w Czarnej Wsi Kościelnej.

Dlaczego tylko Czarna Wieś Kościelna ma takie kwatery. Inne miejscowości nie mają czym przyciągnąć turystów?

- To efekt zainteresowania mieszkańców prowadzeniem działalności agroturystycznej. Czarna Wieś Kościelna skupia główną atrakcję - szlak rękodzieła ludowego. Podejrzewam, że z tego powodu część mieszkańców stawia na agroturystykę. Inne miejscowości nie zdecydowały się na założenie kwatery turystycznej.

Ile osób skorzystało z pomocy Centrum Informacji Gminnej?

- Od 1 czerwca do 31 sierpnia mieliśmy siedemnaście konsultacji indywidualnych i telefonicznych. Dotyczyły one głównie kolejki wąskotorowej, którą mamy na naszym terenie (opiekuje się nią Fundacja na Rzecz Kolei Wąskotorowych w Warszawie). Pytania dotyczyły tez bazy noclegowej i innych atrakcji, np. szlaków pieszych i rowerowych w gminie.

Jak Pani ocenia, siedemnascie konsultacji, to dużo?

- To oczywiście nie jest dużo, ale niekoniecznie turysta taką informację pobiera z Centrum. Działa też nasza strona internetowa, są ulotki. Podejrzewam, że one też są źródłem informacji. Akurat tych siedemnastu osób, które zgłosiły się do GCI, nie traktowałabym, jako wskaźnika zainteresowania turystów naszą gminą.

Rozmawiałem z przedstawicielami Centrum Informacji Turystycznej w Supraślu. Tam więcej osób pytało o porady turystyczne, niż w Czarnej Białostockiej. Czyli liczba udzielonych informacji turystycznych przekłada się na zainteresowanie Supraślem czy Czarną.

- Ale pan porównuje miasto z wieloletnią tradycją - Supraśl - do miasta Czarna Białostocka?

Porównuję tylko ilość osób zainteresowanych informacją turystyczną do liczby turystów odwiedzających każde z miast. Pani mówi, że te siedemnaście osób, to nie jest mało, bo turyści informacje o Czarnej zdobywają w inny sposób, niekoniecznie odwiedzając Centrum.

- Jeżeli pan na tej podstawie wnioskuje, że do Czarnej nie przyjeżdża wielu turystów, to jest błąd. Powiem ilu turystów było w kwaterach agroturystycznych i to są duże liczby. Na przykład od maja do września z naszych siedmiu kwater agrosturystycznych skorzystało 374 turystów. W porównaniu do siedemnastu konsultacji to chyba inaczej wygląda.

Pani mówi o jednej miejscowości, która na swoją renomę już zapracowała. Czym ma przyciągnąć turystów sama Czarna Białostocka?

- W Czarnej znajduje się kilka zabytkowych budowli, między innymi kościoły. Ale też jestesmy młodym miastem, więc tych zabytków, miejsc do zwiedzania nie ma zbyt wiele.

Gdyby turysta chciałby przyjechać na weekend do gminy Czarna Białostocka, co mu Pani poradzi?

- Na przykład szlak rękodzieła ludowego i możliwość odwiedzenia pracowni kowala, pracowni garncarskich, łyżkarskiej. Poza tym mamy ofertę tematyczną "Wsi Ducha Puszczy". Wypracowali ją mieszkańcy w ramach projektu partnerskiego gminy Czarna Białostocka i Forum Inicjatyw Rozwojowych. Do odwiedzenia nas może też zachęcić turystów nasz zalew Czapielówka.

Zalew to chyba sztandarowe miejsce, które odwiedzają turyści latem.

- Tak, to prawda. Muszę przyznać, że na razie nasza turystyka, ze względu na tenzalew, jest taka weekendowa. Chociaż staramy się, żeby nasza oferta stanowiła ofertę całoroczną. To jest jeszcze wszystko w planach i w opracowaniu. Do tego muszą zaangażować się kwatery agroturystyczne i muszą powstać przedsiębiorstwa, czy firmy, które będą oferowały różne usługi. Natomiast dzisiaj jest tak, że letem kwitnie turystyka weekendowa nad zalewem i taka turystyka jednodniowa, związana z wycieczkami szkół czy indywidualnych osób szlakiem rękodzieła ludowego.

Jak miasto wykorzystuje zalew, żeby zarobić na turystach?

- Nad zalewem jest drobna baza gastronomiczna. Przypuszczam, że to miejsce jest jakoś dzierżawione - to proszę sprawdzić w urzędzie. Dodatkowo jest też wypożyczalnia kajaków. Więc jeśli to są dzierżawy, to miasto na nich poprostu zarabia.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny