Na placu budowy są już maszyny
(fot. Fot. Marta Gawina)
Ma tu powstać m.in. tartak, fabryka mebli, płyt HDF oraz lakiernia. Pracę znajdzie tutaj kilka tysięcy osób.
- Macie się czym pochwalić - mówi Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego, która wczoraj odwiedziła plac budowy.
Wcześniej nie słyszałam o gminie Orla. I nagle okazuje się, że tu taka inwestycja. Imponujące. Inne samorządy mogą uczyć się od tej gminy - nie ma wątpliwości Elżbieta Bieńkowska.
Wczoraj odwiedziła województwo podlaskie, by porozmawiać z samorządowcami o pozyskiwaniu unijnych pieniędzy. Jednym z przystanków była gmina Orla, gdzie rusza największa inwestycja zagraniczna w naszym województwie i w kraju. Lokalnym władzom, którym się udało przyciągnąć szwedzki koncern, minister obiecała rządowe wsparcie. - Trzeba wspierać mocne punkty danego regionu. Takie, jak ta inwestycja - dodaje minister Bieńkowska.
- Powinniśmy podziękować także koncernowi Ikea. Bo to pierwsza taka inwestycja w regionie podlaskim. Decyzja inwestora wymagała odwagi i dalekowzroczności - uważa poseł PO Robert Tyszkiewicz, który towarzyszył minister Bieńkowskiej.
Fabryka Ikei powstaje na terenach wokół wsi Koszki i Topczykały. Tu Szwedzi wykupili ponad sto hektarów ziemi. Chcą zainwestować ponad 300 mln euro. W pierwszym rzędzie planowany jest tartak i fabryka ultracienkich płyt HDF oraz lakiernia. Kolejne etapy to fabryka mebli wykorzystujących te płyty i fabryka krzeseł na bazie surowca z tartaku.
Na razie inwestor przygotowuje plac pod budowę. Prace ruszą w przyszłym tygodniu.
- Robotnicy już ciężko pracują od rana do późnego wieczora. Nawet u nas słychać ciężki sprzęt - mówi jeden z mieszkańców miejscowości Koszki.
Nie ukrywa, że okoliczni mieszkańcy wiążą wielkie nadzieje ze szwedzką inwestycją. - To praca dla tysięcy ludzi. Ale najważniejsze jest to, że Ikea wybrała właśnie Podlasie. W końcu coś dobrego będzie działo się u nas, nie tylko w innych regionach Polski - dodaje mężczyzna.
Zadowolenia nie ukrywa też Piotr Selwesiuk, wójt Orli. Jego gmina od trzech lat starała się przyciągnąć do siebie szwedzki koncern. W końcu się udało.
- Jak patrzę na plac budowy, czuję radość i ulgę. Zakończyliśmy proces administracyjny, który przysporzył nam trochę problemów - mówi wójt.
Jednym z nich było to, że ministerstwo rolnictwa przez kilka miesięcy nie chciało zgodzić się na przekwalifikowanie 40 hektarów gruntów rolnych na inwestycyjne pod budowę fabryki Ikei. Pomogło dopiero odwołanie.
- Teraz czekamy na pierwsze budynki. Powinny się pojawić w pierwszym kwartale przyszłego roku. Sam proces budowy może budzić zdziwienie. Bo najpierw zostaną wstawione ciężkie maszyny, które potem zostaną obudowane halami - wyjaśnia Piotr Selwesiuk.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?