Bielscy wolontariusze nie pojechali w gości z pustymi rękami. Do hajnowskiego schroniska zawieźli kilkaset kilogramów karmy dla psów.
- Zrobiliśmy to z miłości do zwierząt - przyznają gimnazjaliści.
Nowi przyjaciele
Karmę zbierali trzy miesiące. Nie była to zresztą ich pierwsza akcja tego typu.
- W zeszłym roku współpracowaliśmy już z białostockim schroniskiem dla zwierząt. Zorganizowaliśmy podobną zbiórkę, a dwie klasy adoptowały wirtualnie dwa psy. W praktyce oznaczało to, że zwierzaki pozostawały w schronisku, ale my organizowaliśmy zbiórki funduszy na ich utrzymanie - mówią Agnieszka Piast i Elżbieta Uziałło, animatorki Klubu Wolontariuszy "W jedną stronę", działającego przy Gimnazjum numer 1 imienia Niepodległości Polski w Bielsku Podlaskim.
Tym razem młodzi ludzie odwiedzili psy w hajnowskim schronisku.
- Czworonogi zrobiły na nas duże wrażenie. Były bardzo przyjaźnie do nas nastawione. Po prostu, poruszyły nasze serca - mówi wolontariuszka Żaneta Szczepkowska.
Wizyta gimnazjalistów ucieszyła także kierownictwo schroniska.
- Bardzo się radujemy, gdy szkoły lub przedszkola organizują, z myślą o naszych zwierzętach, zbiórki jedzenia - mówi kierowniczka schroniska Alina Jarosz.
Muszą jeść witaminy
Szefowe hajnowskiego schroniska podkreślały, że bardzo liczą na pomoc wolontariuszy.
- Nasze potrzeby są olbrzymie. Na niewielkim terenie pod swoją opieką mamy sto siedemdziesiąt psów i ciągle ich przybywa - dodaje Irena Sakiel z Hajnowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt Ciapek.
Co ważne, hajnowskiemu Ciapkowi pomagają ludzie z całego świata.
- Mamy stałą sponsorkę, panią Alicję ze Stanów Zjednoczonych, która nas wspiera. Finansuje część leczenia zwierząt oraz zapewnia pieniądze na ich kastrację i sterylizację - informuje kierowniczka Alina Jarosz.
- Potrzebujemy więcej karmy, najlepiej wzbogaconej w witaminy, by zwierzaki nie podupadały na zdrowiu. Chcemy im urozmaicać menu warzywami i nabiałem. To wszystko jednak zwiększa nasze wydatki - dodaje Irena Sakiel.
Ciapek liczy jednak najbardziej na codzienną pomoc miłośników zwierząt.
Znajdź starą miskę
- W krajach Europy Zachodniej zaszczytem jest możliwość opieki nad zwierzakiem, posiadanie swojego podopiecznego w schronisku. Niestety, do nas jeszcze ta moda nie doszła - mówi Irena Sakiel.
Bielscy wolontariusze nie mogą być codziennie ze swoimi nowymi przyjaciółmi. Zapowiadają jednak, że o nich nie zapomną.
- Pokochaliśmy te zwierzaki od pierwszego merdnięcia ogonem - mówią gimnazjaliści.
Opiekunki psów przyznają, że oczekują na pomoc wszelkiego rodzaju.
- Potrzebne jest nam wszystko, na przykład obroże czy smycze - mówią Alina Jarosz i Irena Sakiel. - A najbardziej przydadzą się metalowe naczynia, które mogłyby psom służyć za miski.
Dlatego w najbliższym tygodniu wolontariusze z bielskiej jedynki zorganizują zbiórkę takich starych naczyń. Osoby, które chcą pomóc zwierzętom mogą przynosić naczynia do schroniska w Hajnówce lub oddziałów "Kuriera Porannego" w Bielsku i Hajnówce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?