Napad i porwanie w Bielsku Podlaskim. Przywiązali 20-latka do drzewa i torturowali go. Chcieli pieniędzy

W piątek, około godziny 17.30, bielscy policjanci otrzymał zgłoszenie o uprowadzeniu 20-letniego bielszczanina. Funkcjonariusze ustalili, że około godziny 15 mężczyzna został zaatakowany w pobliżu swojego domu przez znanych mu dwóch mężczyzn oraz 16-latkę. Z relacji 20-latka wynikało, że napastnicy wciągnęli go do samochodu, a następnie wywieźli do podmiejskiego lasu.

Zobacz też: Porwanie i pobicie w lesie. Sikali i pastwili się nad Stanisławem. Chcieli odzyskać pieniądze

- Tam sprawcy przy pomocy kajdanek przypięli bielszczanina do drzewa - mówi oficer prasowy KPP w Bielsku Podlaskim. - Na tym napastnicy nie poprzestali. Podejrzani byli agresywni i uderzali pokrzywdzonego po całym ciele pałką oraz gałęziami, a także rzucali w niego kamieniami i grozili pozbawieniem życia. Jednocześnie domagali się od pokrzywdzonego 10 tysięcy złotych. Aby osiągnąć swój cel, sprawcy usiłowali zmusić mężczyznę do wzięcia kredytu. W związku z powyższym zawieźli 20-latka do jego pracodawcy, aby ten wydał mężczyźnie zaświadczenie potrzebne do otrzymania pożyczki. Jednak plan podejrzanych nie powiódł się, ponieważ pracodawca odmówił wystawienia stosownych dokumentów. Wówczas podejrzani pozostawili pobitego 20-latka na terenie miasta i odjechali.

Sprawdź także: Białystok: Napad i porwanie na pętli autobusowej

Podejrzani zostali zatrzymani na terenie Bielska po około 15 minutach. Usłyszeli zarzuty pozbawienia wolności oraz usiłowania wymuszenia rozbójniczego pieniędzy. Dodatkowo nieletnia usłyszała zarzut uszkodzenia ciała pokrzywdzonego, do którego doszło kilka dni wcześniej.

Decyzją sądu 22 i 24-latek najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Natomiast postępowaniem 16-latki zajmie się sąd rodzinny.

Zobacz też:
Białystok. Taksówkarz pobił pasażerkę. Mowy końcowe