Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rektor UwB nie widzi, że dawny budynek chemii to zabytek

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Budynek zyskał nowe życie odkąd w 2013 r. na jego ścianie pojawił się charakterystyczny mural. Stał się tak popularny, że ozdobiono nim nawet znaczki pocztowe.
Budynek zyskał nowe życie odkąd w 2013 r. na jego ścianie pojawił się charakterystyczny mural. Stał się tak popularny, że ozdobiono nim nawet znaczki pocztowe. Anatol Chomicz
Uczelnia nie chce, by dawny instytut chemii był zabytkiem. Odwołuje się do ministra kultury. A urząd ten piastuje związany z UwB prof. Piotr Gliński. Decyzję jednak będzie mógł podjąć.

- Myślę, że uznanie budynku za zabytek nie pokrzyżuje nam planów - tak jeszcze w październiku zeszłego roku mówił prof. Leonard Etel, rektor Uniwersytetu w Białymstoku.

Teraz jednak uczelnia odwołała się od decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków, który chce wpisać do rejestru budynek przy al. Piłsudskiego 11/4. To dawny instytut chemii UwB, na którym widnieje charakterystyczny mural „Dziewczynka z konewką”. Uczelnia chce go sprzedać.

Przebojowy mural w centrum Białegostoku: Dziewczynka z konewką na Instytucie Chemii UwB (wideo)

- Tak też się stanie. Mamy kontrahenta, który kupi obiekt niezależnie od tego czy będzie on w rejestrze, czy nie - zarzeka się rektor.

Zabytku tu jednak nie widzi.

- Kamienica była wielokrotnie przebudowywana, zmieniał się też układ pomieszczeń. W budynku są też plastikowe okna i lastryko - mówi prof. Etel.

Piotr Firsowicz, wojewódzki konserwator zabytków podkreśla, że mimo zmian we wnętrzach, substancja zabytkowa nie została naruszona.

- Budynek jest cenny przede wszystkim z uwagi na wartości historyczne. Mieściła się tu jedna z najlepszych szkół w mieście. W latach 30. XX wieku kończyło ją rocznie ponad 300 osób - opowiada Piotr Firsowicz.

Czy dawny instytut chemii to zabytek? Budynek z dziewczynką z konewką do rejestru zabytków

Odwołanie rektora trafiło do ministra kultury. A urząd ten piastuje związany z UwB prof. Piotr Gliński. Pojawia się obawa o konflikt interesów.

- Kodeks postępowania administracyjnego nie rozstrzyga, jak w takie sytuacji powinien zachować się urzędnik. Orzecznictwo wskazuje jednak, że nie ma ku temu twardych podstaw formalnych - mówi prof. Dariusz Kijowski, prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Dodaje, że minister i tak osobiście nie będzie przecież rozpatrywał tej sprawy.

- Stąd też przypuszczam, że nie wyłączy się z postępowania - podkreśla.

Wynik odwołania poznamy już niedługo. Tymczasem konserwator chce też wpisywać do rejestru inne budynki w sąsiedztwie - dawną synagogę Cytronów (dzisiejsza Galeria im. Sleńdzińskich przy ul. Waryńskiego 24a) oraz narożny budynek z numerem 24.

Fakty

Budynek przy dawnej ul. Szlacheckiej (dziś przy al. Piłsudskiego 11/4) wzniesiono na początku XX wieku. Mieściło się tu prywatne żydowskie gimnazjum Dawida Druskina (swą pierwszą siedzibę miało przy ul. Lipowej). W XX-leciu międzywojennym uznawane było za jedną z lepszych szkół prywatnych. Miało charakter koedukacyjny. Wśród absolwentów gimnazjum znaleźli się m.in. aktorka, gwiazda polskiego kina - Nora Ney oraz Kalman Kaplansky, żyjący po wojnie w Kanadzie polityk i działacz na rzecz praw człowieka. Szkoła działała do wybuchu II wojny światowej.

Choć budynek stał na terenie białostockiego getta, przetrwał II wojnę światową. Jeszcze do niedawna mieścił się tam instytut chemii UwB. W 2013 roku - w ramach akcji WOAK - na ścianie pojawił się mural przedstawiający dziewczynkę z konewką, wykonany przez Natalię Rak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny