Park Konstytucji 3 Maja w Białymstoku w prokuraturze

Ruszyło śledztwo Prokuratury Okręgowej w Białymstoku w sprawie rewitalizacji Parku Konstytucji 3 Maja. Chodzi o 650 tys. zł, które urząd miejski wydał w zeszłym roku na zakup sadzonek drzew czy postawienie ławek.

- W parku pojawiło się 79 klonów i 30 sosen. Oświetlono też ścieżki dla spacerowiczów i trzy pomnikowe dęby. Ustawiono również 26 ławek, 13 koszy na śmieci i cztery stojaki rowerowe - wylicza Katarzyna Ramotowska z biura komunikacji społecznej w białostockim magistracie.

Sprawie już w zeszłym roku przyglądała się policja. Odmówiła jednak wszczęcia dochodzenia. Dopiero sąd nakazał zająć się sprawą prokuraturze. Ma zebrać dodatkowe materiały.

- Jesteśmy na początkowym etapie postępowania. Badamy niedopełnienie obowiązków służbowych przy przetargu - mówi Andrzej Bura, zastępca prokuratora okręgowego.

Bo firmę, która dokonała rewitalizacji, wyłoniono oczywiście w przetargu. - Brały w nim udział dwie firmy. Wygrała ta, która zaproponowała najniższą cenę, czyli właśnie 650 tys. zł. Nasze szacunki kosztorysowe opiewały na kwotę ponad 700 tys. - podkreśla Katarzyna Ramotowska.

Wątpliwości co do przetargu ma jednak Piotr Jankowski, radny PiS i przewodniczący komisji rewizyjnej. - Zakupiono na przykład sadzonki klonów z Holandii. Czy nie taniej byłoby skorzystać z naszych polskich sadzonek? A co będzie, jak się nie przyjmą? - pyta.

Katarzyna Ramotowska odpiera, że zwycięska firma udzieliła trzyletniej gwarancji na zasadzone drzewa. - Było to zresztą dodatkowym atutem w przetargu - podkreśla.

W zeszłym roku Piotr Jankowski poprosił władze miasta o wyjaśnienia. - Odpowiedziano mi, że wszystko było w porządku. A teraz sprawę zbadają organy wyższej rangi - mówi radny.

Park Konstytucji 3 Maja jest pozostałością pierwotnych lasów, które porastały w XV-XVI wieku dobra białostockie. Koncepcja, by las przekształcić w park miejski, narodziła się w kwietniu 1919 roku, kiedy rozpoczęto przygotowania do obchodów pierwszej w wolnej Polsce rocznicy Konstytucji 3 Maja.