Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katiusza BM 13 wraca do Białegostoku. Pali jak smok i zieje ogniem z rakiet (zdjęcia)

Julita Januszkiewicz
Katiusza BM 13 przeszła modernizację i wróci do Białegostoku
Katiusza BM 13 przeszła modernizację i wróci do Białegostoku Muzeum Wojska Białystok
To rarytas. Do Muzeum Wojska w Białymstoku po długiej renowacji lada dzień przyjedzie sowiecka wyrzutnia rakietowa BM 13. Po wojnie była wykorzystywana przez Ludowe Wojsko Polskie

Sprzęt po konserwacji jest w naprawdę świetnym stanie - zachwala Piotr Karczewski z Muzeum Wojska w Białymstoku. Chodzi o wyrzutnię rakietową BM 13 umocowaną na podwoziu ZIS 151, czyli samochodu ciężarowego, produkowanego w ZSRR w latach 1948-1958.

- ZIS 151 był standardową ciężarówką Armii Czerwonej - wyjaśnia Piotr Kaczewski.

Wyrzutnia, która trafi do naszego muzeum pochodzi z 1951 roku. Wyprodukowano ją w fabryce ZIS (Zawod Imieni Stalina ). W 1956 roku zmieniono jej nazwę na ZiŁ.

Do białostockiego Muzeum Wojska ZIS 151 trafił w latach 80. Przez wiele lat stał za budynkiem, na obecnym parkingu. Jednak po dziesięciu latach pojazd wywieziono na teren poligonu Zielona w Białymstoku. Stał na wolnym powietrzu.

- I to był najgorszy dla niego okres. Było widać, że dokonano na nim aktów wandalizmu - przyznaje Piotr Karczewski.

Dzięki wsparciu Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej był on przechowywany na terenie jednostki.

Kilka lat temu losami wyrzutni zainteresowali się historycy z Muzeum Wojska.

- Tworzymy kolekcję uzbrojenia, które było wykorzystywane po wojnie w Wojsku Polskim. Chcemy odbudować ten sprzęt, a przede wszystkim ocalić go od zniszczenia - mówi Dariusz Kołban, kierownik działu gromadzenia i opracowywania zbiorów w Muzeum Wojska.

Wybór padł na BM 13 na podwoziu ZIS 151. Jej kompletną renowację przeprowadzono w Gostyniu.Prace trwały od maja do końca listopada.

- Trzeba było rozmontować pojazd, a także usunąć ślady po kulach na masce oraz uszkodzenia na ramię i wyrzutni. Część elementów należało skompletować lub naprawić - wylicza Piotr Karczewski.

To były drogie prace. Jednak muzealnicy nie chcą zdradzić ile kosztowały.

Wyrzutnia do Białegostoku przyjedzie już w tym tygodniu. Wiadomo, że będzie stała na terenie 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego.

Muzeum Wojska chce zaprezentować wyrzutnię rakietową podczas swoich imprez, jak np. Noc Muzeów. Jej zdjęcia za to będzie można podziwiać na stronie internetowej placówki oraz na Facebooku.

Dla pasjonatów historii oraz militariów to ogromna gratka. Jak mówi Szymon Konopka ze Stowarzyszenia Grupa Wschód, takich wyrzutni w kraju jest raptem ze dwanaście.

- W czasie II wojny światowej były katiusze rosyjskie, zwane organami Stalina, zaś na niemieckie nebelwerher mówiono ryczące krowy. W ciągu minuty wystrzeliwały kilka - kilkanaście rakiet - opowiada Szymon Konopka, pasjonat historii.

Nowy nabytek muzeum waży prawie sześć ton. Ma skrzynię pięciobiegową, silnik R6 5,6 litra oraz dwa pojemne zbiorniki na 150 litrów paliwa każdy.

- W latach 40. i 50 nie oszczędzano na paliwie. Koszty eksploatacji wyrzutni na pewno będą wysokie. Ale do pełna nie będziemy tankować - śmieje się Piotr Karczewski.

Muzeum Wojska ma też w planach konserwację kolejnych eksponatów militarnych w ekspozycji plenerowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny