„Żył prawie sto lat. Z głębokim żalem i pogrążeni w bólu żegnamy. Zmarł z powodu niedrożności decyzyjnej urzędników i związanych z tym powikłań ekonomicznych”. Tak pracownicy białostockiego Biaformu napisali o swojej firmie na klepsydrze, którą w poniedziałek przynieśli przed urząd miasta. I podpisali się „320 bezrobotnych byłych pracowników Biaformu z rodzinami”.
- Jak tak dalej pójdzie, zaprosimy urzędników na stypę - mówił Piotr Kisielewicz, przez lata przewodniczący „Solidarności” w Biaformie.
Protest był milczący. Co jakiś czas przerywała go tylko syrena. Za to, kiedy protestujący weszli do urzędu, mówili bardzo dużo. Na dyskusji publicznej przedstawiono projekt planu miejscowego obejmującego ich zakład.
- Na ten plan czekamy pięć lat. Urzędnicy powinni pracował tak jak my na zmiany - dzień i noc. Może wtedy byłoby szybciej - krzyczeli pracownicy Biaformu.
Firma chce się modernizować. Szefostwo postanowiło więc, że przeniesie się z Dojlid i wybuduje nowy - większy zakład w okolicach Białegostoku. Żeby to zrobić, musi sprzedać 12 hektarów zajmowanej przez siebie ziemi. Projekt planu miejscowego mówi, że można będzie tu budować bloki do 21 metrów - czyli do 6, a nawet 7 kondygnacji. Biaformowi to nie przeszkadza, bo jeszcze do takiej wysokości deweloperom opłaci się kupić tę ziemię. Kłopot w tym, że plany miejscowe przyjmuje rada miasta. A tu większość ma PiS. - Jaki interes ma Białystok w wyprowadzaniu firmy z miejscami pracy poza miasto? Żaden - pyta i odpowiada Piotr Jankowski, radny z tej opcji.
Jak mówi, stoi po stronie mieszkańców, którzy protestują przeciw wdzieraniu się wysokiej zabudowy w osiedle domów jednorodzinnych.
Na poniedziałkowej dyskusji pracownicy Biaformu wspominali jednak, że radni PiS nie mieli jakoś oporów przed zablokowaniem planu miejscowego na terenie dawnych Uchwytów w okolicach ul. Ryskiej. Dzięki temu deweloper może tam budować do 12 kondygnacji. - Wejście w życie planu oznaczałoby konieczność wypłacenia przez miasto odszkodowań. Tylko o to chodziło - zarzeka się Jankowski.
Projekt planu dla Dojlid ma trafić na sesję w styczniu. W poniedziałek Biaform złożył do niego uwagi. Na te ostatnie, od każdego zainteresowanego, urzędnicy czekają do 2 grudnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?