- Krematorium będzie otwarte w przeciągu miesiąca. Montowana jest właśnie instalacja - mówi Bartłomiej Gorlewski z Domu Pogrzebowego M.S. Wierzbiccy, dyrektor Krematorium Białystok.
Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta Białegostoku podkreśla, że niczego o takiej nazwie w mieście nie ma. - Inwestor dostał pozwolenie na budynek handlowo-usługowy. Jeśli chce stworzyć tu krematorium musi wystąpić o zmianę sposobu użytkowania - mówi.
Bartłomiej Gorlewski twierdzi, że kremowanie zwłok to też usługa i nie musi o nic występować. Urzędnicy uważają inaczej. Przy kremacji trzeba spełnić bardziej wyśrubowane wymogi przeciwpożarowe niż w przypadku innych usług. Poza tym prezydent nie wyraził zgody na budowę instalacji gazowej potrzebnej do kremacji.
- Jeśli inwestor otworzy tu spopielarnię zwłok, dopuści się samowoli budowlanej. Zgłosimy to do nadzoru budowlanego - mówi Urszula Boublej.
Miejscy urbaniści pracują właśnie nad zmianą planu miejscowego okolic ul. Ciołkowskiego. Po to, by zakazać kremowania tu zwłok.
- Władze miasta nie może tworzyć planu tylko po to, by blokować czyjąś inwestycję. Jeśli urząd nadal będzie w to brnąć, skierujemy sprawę do sądu i będziemy żądać od miasta odszkodowania za poniesione nakłady. Liczę więc, że prezydent wyda zgodę na instalację gazową - mówi Bartłomiej Gorlewski.
Wątpliwości władz budzi nawet sama nazwa, czyli Krematorium Białystok.
- Wystąpimy do naszych prawników. Chcemy wiedzieć, co możemy zrobić w tej sprawie. Nie wyraziliśmy zgody, by inwestor posługiwał się nazwą naszego miasta - podkreśla Urszula Boublej.
Sam inwestor nic złego w nazwie nie widzi.
- Wskazuje, że firma mieści się w Białymstoku - mówi.
O krematorium, nieważne z jaką nazwą, nie chcą słyszeć mieszkańcy pobliskiego osiedla Przylesie. Zebrali 4 tys. podpisów przeciw inwestycji.
- Inwestor ciągle nas zwodzi. Zanim jeszcze dowiedzieliśmy się, że planuje budowę krematorium, na płocie jego działki wisiała reklama: sprzedaż elektronarzędzi - mówi Marcin Stasiewicz.
- Wisiała, bo przez pewien czas rozważany był taki pomysł na wykorzystanie tego budynku - zarzeka się Bartłomiej Gorlewski.
Z kolei okoliczni mieszkańcy już zapowiadają kolejne protesty przeciwko uruchomieniu krematorium. Latem kilkadziesiąt osób blokowało fragment ul. Ciołkowskiego przechodząc w kółko przez jezdnię.
A na Marczuku walczą
W tym miejscu inny inwestor też chciał postawić spopielarnię zwłok. Mieszkańcy walczą, by nie powstała w okolicy domu weselnego Chopin przy ul. Marczukowskiej 8a. Tym bardziej, że miasto planuje w pobliżu utworzenie terenów rekreacyjnych. - Będą: wyspy dla ptaków, ścieżka edukacyjna. I widok na krematorium - zżyma się jeden z mieszkańców, Krzysztof Kaczanowski.
Po protestach inwestor jednak wycofał się z tego pomysłu. W połowie września złożył wniosek o budowę domu pogrzebowego. Mieszkańcy mu nie wierzą. I boją się, że potem zmieni przeznaczenie na krematorium.
W tym wypadku miejscy urbaniści też pracują nad planem miejscowym. Ma zakazać spopielania tu zwłok.
Z kolei radni miasta zaapelowali do Trybunału Konstytucyjnego. Chcą, by zbadał zgodność z prawem rozporządzenia rządu, które nie nakazuje przygotowywania raportów środowiskowych przy tego typu inwestycjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?