Jesteśmy zaniepokojeni i oburzeni perspektywą domu pogrzebowego pod naszymi oknami, tak blisko naszych mieszkań - mówi pani Anna (nazwisko do wiadomości redakcji). - To serce naszego osiedla i uważamy, że nie powinno tu być takiego zakładu. Właściciele tej firmy absolutnie zlekceważyli nas jako mieszkańców, a także jako właścicieli.
I dodaje, że znakomita większość ludzi, mieszkających w sąsiednich blokach ma wyodrębnioną własność gruntu, czyli jest właścicielami cząstki działki, która graniczy bezpośrednio z planowanym domem pogrzebowym.
Chodzi o budynek przy ul. Mickiewicza 25, na rogu ulicy Orzeszkowej. Od wielu lat stał pusty po tym, gdy wyprowadził się stąd bank. Teraz ma powstać zakład pogrzebowy.
- Poroniony pomysł - nie przebiera w słowach pan Bogdan, inny z mieszkańców. - Tu są szkoły, chodzą tędy dzieci. Tu nawet nie ma miejsc parkingowych. Niech tu będzie jakiś zakład fryzjerski, sklep spożywczy, ale nie coś takiego.
Mieszkańcy napisali w tej sprawie protest do prezydenta. W ich obronie stanął zarząd spółdzielni Mickiewicza. Już wysłał do różnych urzędów pismo, w którym wyraża sprzeciw przeciwko powstaniu w tym miejscu takiego zakładu. - Ze względu na możliwość narażenia zwłaszcza dzieci i osób starszych na nieprzyjemne, a często traumatyczne przeżycia związane z transportem zwłok oraz osobiste doznania mieszkańców związane z obrzędami pogrzebowymi - tłumaczy Andrzej Prokorym, prezes SM Mickiewicza. - Sądzimy, że tego rodzaju usługi powinny być zlokalizowane z dala od zabudowań mieszkalnych.
- To nie będzie zakład pełnobranżowy - broni się Halina Tomkiel, właścicielka domu pogrzebowego Logis, który ma właśnie powstać przy Mickiewicza 25. - Tylko sklep z ubraniami dla żałobników i ubraniami dla zmarłych, kwiaciarnia i sala wystawień, w której rodzina będzie mogła czuwać przy zmarłym. Natomiast ciało zostanie przygotowane w innym zakładzie, gdzie jest zaplecze szpitalno-medyczne.
Na osiedlu pojawiły się nawet ulotki z informacjami o proponowanych usługach.
- Zrobił to ktoś z konkurencji - twierdzi Halina Tomkiel. - I napisał, że ja będę tu robić balsamacje i inne cuda. W takiej sytuacji ci ludzie słusznie się denerwują. Ale ja nie miałam, nie mam i nie będę miała zamiaru prowadzić tutaj takich usług. To konkurencja chce mi dokuczyć, żebym tej firmy tutaj nie otworzyła.
- Dla nas to żadna różnica, jak to się nazywa - mówi pani Anna. - Trudno udźwignąć na co dzień widok żałobników.
Mieszkańcy zapowiadają, że będą twardo walczyć wszelkimi dostępnymi sposobami o to, by zakład pogrzebowy tu nie powstał. Podkreślają, że to jedna z lepszych dzielnic Białegostoku. A obecność zakładu pogrzebowego tuż pod balkonem obniży drastycznie rynkową wartość ich mieszkań.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?