Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa na budowie CH Plaza. Zostali skazani za fuszerkę

(ika)
Adwokat skazanych zapowiedział apelację.
Adwokat skazanych zapowiedział apelację. Andrzej Zgiet
Brygadzista i dwaj właściciele firmy odpowiedzialnej za wykonanie i zmontowanie wadliwego rusztowania na budowie CH Plaza w Suwałkach skazani. Za nieumyślne spowodowanie śmierci trzech robotników i ciężkie obrażenia czwartego w piątek Sąd Okręgowy w Białymstoku wymierzył im kary więzienia w zawieszeniu, grzywny i kilkuletni zakaz wykonywania pracy. Trzy osoby zostały uniewinnione.

Został wbudowany element podpierający platformę roboczą, który nie nadawał się do montowania.

Dźwigary były wadliwe, mocowane bez podpórek, za pomocą kilku gwoździ. Firma Waldemara i Józefa P. specjalizowała się w tego typu pracach. Ale najwyraźniej porwali się na inwestycję, o której nie mieli pojęcia - mówił sędzia Mariusz Kurowski.

Oczyścił jednak z zarzutów kierownika budowy, inspektora nadzoru budowlanego oraz osobę odpowiedzialną za organizację pracy i bezpieczeństwo. - Na terenie budowy doszło do wielu nieprawidłowości. Brak platformy roboczej, brak pomostu zabezpieczającego, odbioru platformy. Te niedociągnięcia mają jednak trzeciorzędne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i tragicznego skutku zdarzenia. Wszyscy oskarżeni ponoszą za nie moralną odpowiedzialność, ale nie karną. Osoby nadzorujące nie miały wpływu na to, aby wszystkie dźwigary były sprawne i zmontowane prawidłowo. A to właśnie to było bezpośrednią przyczyną tragedii - podkreślał sędzia Kurowski.

Dlatego skazał tylko trzy osoby. Wbrew wnioskom prokuratury uznał, że skazani działali nieumyślnie. - Zginęli młodzi ludzie, mający całe życie przed sobą, dzieci, rodzinę. Oskarżeni będą musieli żyć z tą myślą do końca - mówił sędzia.

Ostatecznie Józef i Waldemar P. usłyszeli wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 18 tys. zł grzywny. Brygadzista, Krzysztof I. - rok i 8 miesięcy w zawieszeniu na 4 lata oraz grzywnę 4,5 tys. zł.

Wobec wszystkich skazanych sąd wydał trzyletni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej ze wznoszeniem rusztowania, a w przypadku Krzysztofa I. - zakaz wykonywania pracy brygadzisty.

W ramach częściowego naprawienia szkody wszyscy ukarani muszą wypłacić po 10 tys. zł na rzecz matki jednego ze zmarłych.

Adwokat skazanych już zapowiedział apelację.

Wypadek w suwalskiej galerii handlowej miał miejsce w lutym 2010 roku. Czterech robotników spadło wówczas z rusztowania, z wysokości 14 metrów. Trzej zginęli, czwarty został ciężko ranny.

Sprawą zajął się najpierw sąd rejonowy ale uznał, że czyn opisany w akcie oskarżenia powinien być traktowany jako katastrofa budowlana (zdarzenie, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób). Sędzia Mariusz Kurowski uznał jednak, że zagrożone zostało życie pięciu osób (trzy ofiary śmiertelne, jeden ciężko ranny oraz robotnik, który o mało nie spadł z rusztowania). Przy katastrofie budowlanej osób pokrzywdzonych powinno być przynajmniej sześć.

Żaden z oskarżonych nie pojawił się na odczytaniu wyroku. W czasie procesu nie przyznawali się do winy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny