Pech chciał, że Danielowi pękła reklamówka. I o chodnik rozbiła się butelka piwa. Jednak zaraz znalazł się chętny, by pomóc mężczyźnie pozbierać szkło. Był to Krzysztof L.
Ale według prokuratury, 25-latek nie miał do końca dobrych intencji. Bo chwilę po tym, jak zaproponował pomoc, zażądał od Daniela pieniędzy na piwo. Gdy ten odmówił, Krzysztof L. ruszył za nim ul. Żytnią w Białymstoku. Jak ustalili śledczy, po kilku minutach marszu Krzysztof L. poprosił Daniela o łyk wody. Gdy już ukoił pragnienie, nagle naskoczył na Daniela.
- Pokaż, co masz w kieszeniach, bo cię uduszę - rozkazał nieznajomemu. Zabrał Danielowi 40 złotych i telefon. To było na początku lipca.
Do Sądu Rejonowego w Białymstoku trafił właśnie akt oskarżenia w sprawie tej napaści. - Oskarżony nie przyznał się do winy - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Krzysztofowi L. grozi 12 lat więzienia. Ale biegli uznali, że w chwili napadu miał ograniczoną poczytalność. Dlatego sąd może złagodzić mu karę.
Imię pokrzywdzonego zmieniliśmy
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?