Do tragedii doszło 12 kwietnia tego roku. Oskarżony, uczeń jednego z białostockich techników, tego dnia skończył lekcje tuż po godzinie 15. Dariusz P. zabrał do samochodu dwoje kolegów - Magdalenę i Adriana, który mieszkali w tej samej miejscowości. Mieli z nim wracać do domu.
Na ulicy Gen. Andersa pod koła niebieskiego fiata seicento Dariusza P. wpadła 73-letnia kobieta. Przechodziła akurat przez przejście dla pieszych. Prokuratura ustaliła, że oskarżony jechał za szybko. Zanim auto się zatrzymało, wiozło kobietę na masce przez kilkadziesiąt metrów. Potem poszkodowana upadła na jezdnię. Zginęła na miejscu.
- Przy wyrokowaniu w tej sprawie nie mógł sądowi umknąć fakt, że już wcześniej doszło do wypadku, który także spowodował oskarżony - podkreślił sędzia Piotr Markowski.
Do wypadku, o którym wspomniał w środę sąd, doszło podczas ubiegłorocznych wakacji. Dariusz P. nie został jednak skazany. Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone.
Oprócz kary więzienia, Sąd Rejonowy w Białymstoku na 10 lat zakazał w środę Dariuszowi P. siadać za kierownicą samochodu. Zgodnie z wolą sądu, oskarżony musi też zapłacić 10 tysięcy złotych mężowi kobiety poszkodowanej w wypadku.
Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?