W środę około godziny 15 do jednego z zakładów fryzjerskich przy ulicy Jurowieckiej w Białymstoku weszło dwóch 19-latków. Na twarzach mieli maski z wizerunkiem czaszki. Jeden z nich krzyknął, że to jest napad i poszedł w kierunku zaplecza z zamiarem zabrania prywatnych rzeczy pracownicy. Drugi ze sprawców stał w tym czasie przy drzwiach.
Stanowcza reakcja fryzjerki i wchodzącego do lokalu klienta spłoszyła złodziei. Napastnicy nie zdążyli nic ukraść i uciekli. Kobieta zadzwoniła po policję.
Kilkanaście minut później przy Rynku Kościuszki dwóch młodych mężczyzn odpowiadających rysopisowi sprawców zostało zatrzymanych przez policjantów. Okazało się, że maski, które mieli na twarzach skradli na straganie przy ulicy Jurowieckiej.
- Teraz sprawą dwóch 19-latków zajmie się sąd. Zgodnie z kodeksem karnym grozi im kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności - mówi podkom. Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
