To nie jest jednorazowa akcja. Już od dawna chciałam pomagać potrzebującym. Włączenie się w sadzenie żonkili to był po prostu odruch serca - mówi Justyna Walenciej, uczennica klasy IV z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Białymstoku.
W piątek kilkunastu młodych ludzi ubranych w żółte koszulki posadziło przed tą szkołą trzysta cebulek żonkila. Ten kwiat ma być symbolem ich jedności z osobami cierpiącymi.
- Nasza młodzież właśnie wchodzi w dorosły świat. Musi wiedzieć, że życie to nie tylko zabawa i przyjemności. Śmierć też jest jego częścią i może dotknąć każdego - mówi Narcyza Fiedziukiewicz, wicedyrektorka szkoły.
- Ta akcja to takie łagodne wprowadzenie uczniów w trudną tematykę - dodaje Agnieszka Śledź-Dźwigaj, która opiekuje się wolontariuszami w szkole.
Żonkile chce w Białymstoku posadzić fundacja Pomóż Im, która zajmuje się dziećmi z chorobami onkologicznymi i prowadzi domowe hospicjum dla dzieci. Jej wolontariusze na co dzień pracują z osobami nieuleczalnie chorymi. Poprzez akcję z żonkilami chcą zwrócić uwagę innych osób na problemy swoich podopiecznych.
Pomysł sadzenia Pól Nadziei pochodzi z Anglii. Chodzi o to, żeby przy różnych instytucjach powstawały miejsca, które dzięki tym żółtym, symbolizującym wiosnę kwiatom będą przypominać o idei hospicjum.
Do 15 października żonkile będzie sadzić kilkadziesiąt białostockich szkół, przedszkoli i uczelni. A na 8 października sadzenie cebulek zaplanowały władze miasta.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?