[galeria_glowna]
Panika w bloku przy ulicy Wasilkowskiej 43.
Po godz. 9 podczas rozbierania wiatrołapu przy wejściu do klatki koparko-ładowarka wyrwała część ściany budynku.
- Spałem w pokoju od klatki i usłyszałem huk - mówi Karol Jarmołowicz. - Wstałem i wyjrzałem na klatkę. Ze ściany bloku wyrwana był wielka płyta.
- Nikt nas nie poinformował, co dalej - dodaje Agnieszka Jarmołowicz, jego żona. - Pytaliśmy robotników, ale nic nie chcieli powiedzieć. Szybko ubrałam dzieci. Spakowaliśmy to, co mieliśmy pod ręką i zanieśliśmy do samochodu.
Natychmiast zadzwonili po policję, do spółdzielni i do naszej redakcji.
- Jeden człowiek z tej ekipy budowlanej uciekł między domki - mówi Agnieszka Jarmołowicz. - Policja nie mogła go złapać, ale mają jego dane. Albo pracował pod wpływem alkoholu, albo na kacu, bo nikt normalny nie ucieka z pracy.
Mieszkańcy boją się, że blok w każdej chwili może się zawalić.
- Nikt mi nic nie powiedział wprost, ale słyszałam rozmowę robotników - mówi pani Agnieszka. Mówili, że jeśli zrobią jeszcze jeden ruch koparką, to zburzą cały dom.
W tej chwili mieszkańcy czekają na przybycie inspektora budowlanego.
Więcej zdjęć znajdziesz w linkach z lewej strony artykułu.
Operator koparki uciekł z miejsca wypadku. Dalszy ciąg tematu w artykule:
Koparko-ładowarka zniszczyła ścianę bloku. Mieszkańcy przeżyli chwile grozy, operator uciekł, rozbiórka niewykluczona. (2 x zdjęcia,2 x wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?