Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz operę od środka. Budowa zgodnie z planem, repertuaru brak. (zdjęcia)

Anna Kopeć
Tak wygląda teraz wnętrze gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej przy ul. Kalinowskiego
Tak wygląda teraz wnętrze gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej przy ul. Kalinowskiego fot. Wojciech Oksztol
Nikt nie tworzy programu artystycznego dla nowej opery. Urząd Marszałkowski zrzuca odpowiedzialność na obecnego dyrektora. Marcin Nałęcz-Niesiołowski tłumaczy, że nie może tego zrobić, bo umowa wygasa mu tuż przed oddaniem budynku do użytku.

[galeria_glowna]

Liczba dnia

Liczba dnia

250 mln zł - Szacowany koszt budowy opery w Białymstoku

Zarząd województwa skupiony jest tylko i wyłącznie na realizacji budowy pomijając przyszłą działalność artystyczną - twierdzi Marcin Nałęcz- Niesiołowski, dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej. A prace nad repertuarem nowej opery powinny być już dawno zaawansowane.

- U nas repertuar strategiczny planuje się nawet z trzyletnim wyprzedzeniem - mówi Krzysztof Piotrowski, kierownik artystyczny Gliwickiego Teatru Muzycznego. - Stworzenie go w ciągu kilku miesięcy jest absolutnie niemożliwe, ponieważ wymaga to ogromnej i długoterminowej pracy.

Opera ma być oddana do użytku już w styczniu 2012 roku. Za półtora roku. Wygląda na to, że będziemy mieli kosztowny budynek w centrum Białegostoku, który nie będzie organizować koncertów. Bo nikt o repertuarze nie myśli.

Zdaniem członków zarządu wizję funkcjonowania nowej opery powinien przedstawić dyrektor Nałęcz-Niesiołowski i mają nadzieję, że zrobi to w najbliższych tygodniach.

- Związany jest kontaktem do końca 2011 i niewykluczone, że będzie zarządzał także nową operą - mówi Jacek Piorunek, członek zarządu województwa. - Powinien już zająć się tak ważną sprawą.

Marcin Nałęcz-Niesiołowski twierdzi, że w lipcu zeszłego roku poinformował zarząd o tym, że nie będzie planował programu artystycznego, ponieważ tuż przed zakończeniem budowy kończy się jego kontrakt. Jacek Piorunek tego jednak nie pamięta.

- Nie mogę komuś narzucać swojej wizji artystycznej, to wręcz niedopuszczalne w tej profesji - mówi dyrygent. - Jeśli zarząd nie potrafi wyjść z ambarasu związanego z moją osobą, niech ogłosi konkurs na stanowisko dyrektora.

O przyszłość nowej opery w urzędzie marszałkowskim pytali także członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Opery i Filharmonii Podlaskiej.

- Zostaliśmy zbyci brakiem czasu, a na wystosowane pismo otrzymaliśmy wymijającą odpowiedź. Bardzo nas to martwi - mówi Elżbieta Majewska, skarbnik stowarzyszenia, które popiera obecnego dyrektora. - Bardzo nam zależy żeby opera ruszyła z należytą oprawą, aby uzyskała dobre opnie w środowisku artystycznym i promowała nasze miasto w całym kraju, a nawet na świecie. Moglibyśmy to osiągnąć tylko z dobrym programem artystycznym.

- Pewnie wszystko ułoży się po myśli dyrektora i wspierających go ludzi. Niech tylko pokaże, że ma wizję kierowania operą - uspokaja Jacek Piorunek.

A repertuaru jak nie było, tak nie ma.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny