Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogródki na Rynku są czynne za krótko. Godzina 22 - do domu.

(mak)
Mieszkańcy Białegostoku chętnie odwiedzają ogródki na rynku.  Wieczorem trudno zaleźć tam wolne miejsce. Żałują tylko, że są one czynne tak krótko.
Mieszkańcy Białegostoku chętnie odwiedzają ogródki na rynku. Wieczorem trudno zaleźć tam wolne miejsce. Żałują tylko, że są one czynne tak krótko. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Najprzyjemniej jest siedzieć w centrum właśnie wieczorem. Szkoda tylko, że tak wcześnie zamykają - mówi Magda Kotek, którą spotkaliśmy na rynku. Białostoczanie chętnie spędzają czas na deptaku wokół ratusza. Żałują tylko, że lokale są otwarte tak krótko.

- Już kilka razy zdarzyło się, że wyproszono nas z ogródka po 22. To strasznie denerwujące, bo w taką pogodę chciałoby się posiedzieć dłużej - mówi Marek Kowalski z Białegostoku.

Rynek w tym roku cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Codziennie tłumy ludzi właśnie tutaj przychodzą, żeby posiedzieć i wypić piwo lub kawę. Wolne miejsce w ogródkach trudno jest znaleźć zwłaszcza w upalne dni. Problem w tym, że często trzeba przerwać zabawę. Bo ogródki na białostockim rynku są czynne tylko do godz. 22.

- Taką mamy umowę z miastem - mówi jedna pracownic Chilli Pizza, która działa na rynku. - A szkoda bo musimy zamykać, chociaż ogródki są pełne klientów.

Obowiązujące w Polsce przepisy obligują wszystkich do zachowania ciszy nocnej między 22 a 6 rano. A każdy kto ją łamie musi liczyć się z mandatem od policji albo straży miejskiej. Miasto dodatkowo zakazuje ogródkom pracy po godz. 22.

W niektórych miejscach udało się jednak znaleźć sposób, żeby pogodzić przepisy i nocne życie w mieście. Tak jest na przykład w Opolu, gdzie uchwała rady miejskiej zniosła ograniczenia dotyczące godzin otwarcia knajpek na rynku.

- Od dwóch lat mogą być czynne aż do ostatniego klienta. Ale w praktyce to właściciele regulują w jakich godzinach są otwarte - mówi Mirosław Pietrucha, rzecznik magistratu w Oplu. - Nie wyobrażam sobie, żeby centrum wyglądało inaczej.

Olsztyn z kolei spróbował się raczej dogadać z mieszkańcami. Miasto zaproponowało chętnym lokatorom mieszkania na innych osiedlach niż starówka. Reszta musi liczyć się z tym, że nocą w centrum jest większy ruch.

- Wychodzimy z założenie, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Wszystkich obowiązuje cisza nocna, ale to nie przeszkadza, żeby na starówce działały knajpki - mówi Aneta Szpacherska, z urzędu miejskiego w Olsztynie.

Nasi urzędnicy obiecują zastanowić się nad tym pomysłem.

- Jeśli wpłynie do nas taki projekt i będzie to wola większości, na pewno się na nim zastanowimy. Nie możemy jednak zapominać o osobach, które mieszkają przy rynku - mówi Tadeusz Arłukowicz, wiceprezydent Białegostoku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny