Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trakt Choroszczański coraz dłuższy. Połączą się jego dwie części.

Tomasz Mikulicz
Tak wygląda oznaczenie przebiegu dawnego traktu choroszczańskiego. W przyszłości może ono prowadzić aż do kościoła św. Rocha.
Tak wygląda oznaczenie przebiegu dawnego traktu choroszczańskiego. W przyszłości może ono prowadzić aż do kościoła św. Rocha. fot. Wojciech Oksztol
Trakt Choroszczański biegł kiedyś od Pałacu Branickich do Choroszczy. Dzięki zakończeniu przebudowy ulicy Kilińskiego, poznamy jego początkową część.

Już niedługo zakończą się roboty przy ulicy Kilińskiego. Nawierzchnia na odcinku od Muzeum Wojska do wypożyczalni Książnicy Podlaskiej jest już gotowa. Widać na niej trzy wyróżniające się kolorystycznie linie, dwie grubsze po bokach i jedną cieńszą na środku. Ten układ nie jest jedynie ozdobą. To oznaczenie dawnego Traktu Choroszczańskiego, który przebiegał tamtędy przed wiekami.

- Były dwie wersje tej trasy - mówi profesor Józef Maroszek, historyk z Uniwersytetu w Białymstoku. - Pierwszy, powstały przed 1727 rokiem trakt, zaczynał się przy wjeździe do Pałacu Branickich, biegł dzisiejszą ulicą Kilińskiego, Rynkiem Kościuszki i wpadał w ulicę św. Mikołaja. Później droga była poprowadzona tak jak dziś biegną ulice Grunwaldzka i Marczukowska, by na końcu wyjść w okolicach dzisiejszego osiedla Słoneczny Stok i skierować się w stronę Choroszczy

Dodaje, że drugi, późniejszy (z 1741 roku) trakt, miał przebieg podobny do pierwszego, z tym że zamiast wpadać z Rynku Kościuszki w ulicę św. Mikołaja, biegł dzisiejszą Lipową i dochodził do kościoła św. Rocha. - Następnie prowadził mniej więcej dzisiejszą ulicą św. Rocha i od Marczuka biegł tak, jak jego wcześniejsza wersja - podkreśla profesor.

Cieszy się z tego, że magistrat przebudowując ulicę Kilińskiego zdecydował się na pokazanie, jak prowadził dawny trakt. - To przecież nasza historia - twierdzi Maroszek.

Oznaczenie, które powstanie na ulicy Kilińskiego, będzie się łączyło przy skrzyżowaniu z ulicą Kościelną z tym, które już jest na Rynku Kościuszki.

- W przyszłym roku, na kiedy to zaplanowaliśmy przebudowę ulicy Lipowej, oznaczenia traktu mogłyby się pojawić na całej jej długości, aż do kościoła św. Rocha - twierdzi Piotr Firsowicz, szef departamentu urbanistyki w magistracie.

Antoni Oleksicki, podlaski konserwator zabytków w latach 1989-2002 podkreśla, że to dobrze, że chociaż część dawnego traktu da się zaznaczyć. - W XIX wieku został on bowiem przedzielony przez tory kolejowe, a na wielu jego odcinkach stoją dziś bloki - przekonuje Oleksicki.

Dodaje, że przy ulicy Kilińskiego przydałoby się stworzyć tablicę informacyjną z mapą, która obrazowałaby przebieg traktu i opisem jego historii.

- To niezły pomysł. Można go rozważyć - mówi Piotr Firsowicz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny